30.12.12

Ziemniaczki marcepanowe

W święta postanowiłam sprawić przyjemność bliskim i zrobić dla nich coś słodkiego. Nie ukrywam, że sama również na tym skorzystałam. Bo jak to w święta zaciskać pasa ? Nie wybrzydzam, nie tworzę dietetycznych odmian tradycyjnych dań; może dlatego, że ten czas spędzam u rodziców, a może żeby nie dać się zwariować. Kto wie co będzie za parę lat, kiedy święta zacznę organizować u siebie w domu. 
Tak czy inaczej, upiekłam sernik kajmakowy - pyszny, ale jednak dla mnie zdecydowanie zbyt słodki; muffiny z makiem, kruche ciasteczka z lukrem i ziemniaczki. Właśnie te ostatnie chciałabym Wam dziś polecić. Co prawda migdały drogie, a przepis wymaga ich aż 250 g, ale dla smakoszy marcepanu przepis idealny. U mnie takim smakoszem i marcepanowym łasuchem jest mama, więc to dla niej były ziemniaczki z połowy masy, a z drugiej połowy baton marcepanowy oblany gorzką czekoladą. Zarówno jedna jak i druga forma zdecydowanie ją zachwyciła. W pierwszej chwili nie wierząc, że to od A do Z wykonane może nie własnoręcznie, bo z pomocą robota, ale w domu. 


Ziemniaczki marcepanowe

Składniki  (źródło: domowe-wypieki)
  • 250 g migdałów
  • 250 g cukru pudru
  • 30 ml amaretto - dałam 40 ml
  • pół łyżeczki aromatu migdałowego
  • kakao
Przygotowanie:
  1. Migdały umieścić w naczyniu i zalać gorącą wodą. Odczekać 5 minut.
  2. Po tym czasie je obrać. Skórka schodzi naprawdę łatwo. Wystarczy ściskać migdał na jednym końcu. Po obraniu osuszyć.
  3. Migdały dokładnie zmielić. Ja w tym celu użyłam termomixa - 20 s/ obroty 7
  4. Do powstałej masy dodać pozostałe składniki i dokładnie wymieszać. W termomixie interwał 3 minuty
  5. Z powstałej plastycznej masy formować małe kuleczki. Następnie delikatnie wysmarować je kakaem. 
  6. Najlepiej trzymać w lodówce. 

20.12.12

Podudzia musztardowo-miodowe

Pytaliście o gwiazdki przy przepisach; nie chciałam odpowiadać w komentarzach bo długo mnie nie było i nie miałabym pewności, że będziecie w te komentarze zaglądać - dlatego napiszę to tutaj. Tak więc gwiazdki odnoszą się do diety strukturalnej, im produkt ma więcej gwiazdek tym lepsze jego właściwości według tej właśnie diety. Jeżeli nie ma gwiazdek, to nie ma go na liście.


Dziś prezentuję obiad bardzo szybki, z minimalną ilością składników, nie wymagający pracy praktycznie w ogóle. Umyć, posmarować, pokroić i włożyć do pieca. Po czym już tylko jeść. Przy okazji alternatywa zdrowszej wersji frytek, również z pieca. Teraz czas mam tylko na takie cuda. Remonty pochłaniają ogromy czasu i energii, już teraz kicham i kaszle, a o zwolnieniu tempa i L4 w okresie międzyświątecznym mogę zapomnieć. 



Podudzia musztardowo-miodowe

Składniki:
  • 2 podudzia z kurczaka
  • 1-2 duże ziemniaki
  • 5 pieczarek
  • 2 łyżeczki musztardy
  • 1 łyżeczka miodu
  • sól, pieprz

Przygotowanie:
  1. Podudzia umyć, posolić i popieprzyć z każdej strony. Włożyć do naczynia żaroodpornego, wysmarować musztardą i polać delikatnie miodem. 
  2. Pieczarki umyć i pokroić w ćwiartki. 
  3. Ziemniaki obrać i pokroić jak na frytki. Pieczarki i ziemniaki opruszyć delikatnie solą i dodać do naczynia z podudziami. 
  4. Piec w temperaturze 180* około 40 minut. Ziemniaki i pieczarki wyjąć, a mięso piec jeszcze 10-15 minut 

15.12.12

Placuszki owsiane z kaszą manną

Po długiej przerwie i jeszcze bardziej intensywnym tygodniu w końcu zdołałam upichcić coś godnego bloga, zrobić temu zdjęcia i wygospodarować chwilkę, żeby dodać. Aktualnie bardziej na bieżąco jestem z asortymentem w sklepach budowlanych niż spożywczych. Kleje, farby, fugi zastąpiły miejsce mąk, bakalii i olejów. Na szczęście już bliżej niż dalej... ale do rzeczy.
Proponuję na dzisiejsze sobotnio-leniwe śniadanie placki z kaszy manny naszpikowane innymi pysznościami. Z braku maślanki zrobiłam z mlekiem, co spowodowało, że jednak były bardziej suche. Więc podobnie jak z muffinami - na maślance zawsze lepsze. Jeżeli jak ja nie będziecie mieli maślanki to najlepiej polać je jogurtem, lub zjeść z prażonymi jabłkami lub innymi owocami. 



Placuszki owsiane z kaszą manną

Składniki (ok. 8 sztuk):
  • 60 g (ok. 90 ml) kaszy manny
  • 35 g płatków owsianych (100 ml)*****
  • garść suszonej żurawiny
  • garść słonecznika*****
  • 2 łyżki maku
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 jajko*****
  • 120-200 ml mleka/maślanki/kefiru (tak aby masa nie była zbyt płynna)***
  • 2-3 łyżki oleju rzepakowego****

Przygotowanie:
  1. Wszystkie składniki umieścić w naczyniu i wymieszać
  2. Nakładać łyżką na rozgrzaną patelnię z olejem
  3. Smażyć z obu stron do zarumienienia. 

10.12.12

Pieczone śledzie

Na szybką kolację lub obiad polecić można śledzia opiekanego na patelni lub zapiekanego w piekarniku. Rybka jest mała, więc nie potrzebuje dużo czasu, żeby była gotowa. Doprawiona jest jedynie solą i pieprzem, a smakuje wyśmienicie, zwłaszcza ta przyrumieniona skórka. Jedynym jej minusem są cieniutki ości, których jest dość sporo, chociaż lepiej wybierać ości ze śledzia niż z miniaturowych szprotek.  


Pieczone śledzie

Składniki:
  • kilka sztuk wypatroszonych śledzi***
  • sól, pieprz
  • olej rzepakowy****

Przygotowanie:
  1. Śledzie umyć i przyprawić z obu stron solą i pieprzem. Wysmarować olejem
  2. Układać w naczyniu żaroodpornym i piec w temperaturze 180* około 20-30 minut (do zrumienienia skórki)

7.12.12

Kotlety brokułowe

I się zaczęło. Cierpię z powodu niemożności wyspania się, odespania w weekend tego czego nie udało się przespać w tygodniu. Zaczynam mieszać się we wszystkich datach i godzinach, kto i co na kiedy i na którą godzinę mamy umówione. Z drugiej strony nie ma na co czekać, klucze mamy w ręce więc wystarczy się spiąć, a Nowy Rok przywitamy w nowym mieszkaniu. 
Wiadomo jednak, że nie można poświęcać wszystkiemu 100% swojej uwagi, więc gotowanie i pieczenie zeszło na drugi plan, a my już żywimy się kanapkami jedzonymi w biegu. 
Dziś prezentuję archiwalny przepis, który rzucił mi się wczoraj w oczy podczas przeglądania zdjęć, a który gdzieś mi umknął. Kotlety smakowały naprawdę wybornie, chociaż początkowo były minimalne problemy z ich usmażeniem bo nie dodałam mąki, ani surowego jajka, ani nic co mogłoby to jakoś związać. Dopiero następna porcja poszła na patelnię z otrębami i już było lepiej.


Kotlety brokułowe

Składniki (na ok 8-9 sztuk):
  • 250 g mięsa mielonego
  • 1 brokuł****
  • 1 cebula***
  • 2 jajka*****
  • sól, pieprz
  • 6 łyżek otrąb owsianych****
  • 2-3 łyżki oleju rzepakowego****

Przygotowanie:
  1. Brokuła rozdzielić na różyczki i ugotować w osolonej wodzie. Następnie odcedzić. 
  2. 3/4 brokuła użyć do kotletów, resztę jako dodatek. Więc te 3/4 rozgnieść widelcem i przestudzić.
  3. Jajka ugotować na twardo.
  4. Do przestudzonego brokuła dodać mięso, drobno posiekaną cebulkę, pokrojone w drobną kostkę jajka oraz otręby. Przyprawić solą i pieprzem.
  5. Formować w ręce nieduże kotleciki starając się je mocno skleić i kłaść na rozgrzaną patelnię z olejem.
  6. Smażyć z obu stron na złoty kolor. 

5.12.12

Podsumowanie



Nadszedł czas podsumowania miesięcznego (od 5.11) wyczynu mającego na celu przybliżenie mojej sylwetki do ideału. Do końca nie jestem zadowolona z efektów, a raczej z siebie, ale zacznijmy od początku...
Motywacja oczywiście sięgała zenitu, szkoda tylko, że przez pierwsze 2 tygodnie, później zaczęłam robić coraz dłuższe przerwy w ćwiczeniach, kończąc na tym, że przez ostatni tydzień poćwiczyłam łącznie 15 minut. Jedyną rzeczą, za którą w tej kwestii mogłabym się nagrodzić jest fakt, że mimo zimy, mimo ślizgania się i wywracania (tak, zaliczyłam bardzo spektakularny upadek na środku mostu), mimo przemoczonych butów i zmuszania mięśni do napinania celem utrzymania równowagi nadal do pracy chodzę pieszo. Tym samym zaczęłam 6 miesiąc tych wędrówek.

Co do diety to oczywiście jadam wszystko co tutaj prezentuję, zielone koktajle piłam, ale zaprzestałam i nie mam racjonalnego wytłumaczenia takiego stanu rzeczy. Flipsy o smaku toffi też jadłam i trufle moje ukochane i żelki. Czasami nawet kolacje wyglądały jak obiad, co nie powinno się zdarzyć. Niestety wygląda na to, że jestem słabą istotą i moja silna wola nie współpracuje z mózgiem i z obrazkami jakie się w nim wytwarzają. A obrazki są piękne: mój brzuszek jak w avatarze, moje plecy z zarysowanymi mięśniami, ręce twarde jak skała i to wszystko obleczone dopasowaną koronkową sukienką z dekoltem na całe plecy... Z takim zapałem przyjdzie mi na to pracować dłużej niż zakładałam, co nie znaczy, że się poddam (oby, oby, oby, oby!).

Obnażyłam swoje słabości, teraz czas na cyferki. Mianowicie mimo moich upadków coś tam się pozmieniało, o ile waga i centymetr nie chcą mnie oszukać i tym samym pocieszyć. Co prawda waga jest stara, ale wskazówki zmieniły swoje położenie. W przybliżeniu spadło 2,5-3 kg.
Obwody oczywiście też pomierzyłam, no bo co będę takiej starej wadze ufać. Najwięcej ubyło w udach, co spowodowane jest zapewne codziennym chodzeniem. (-3 cm). W talii (-3), boki (-3), tyłek (-1), łydki (-0,5). Nie ma się czym ekscytować, nie osiągnęłam swojego celu co jest spowodowane tylko i wyłącznie moim lenistwem/słabym zapałem/lub jeszcze inną słabością.


W listopadzie ćwiczyłam killera Ewy Chodakowskiej, w tym miałam zamiar robić Skalpel. Plany pokrzyżowała mi przeprowadzka i ogromny remont. Tak więc myślę, że od tego schudnę samoistnie ;)

4.12.12

Sum afrykański i nadziewane ziemniaczki

Rybich wariacji ciąg dalszy. Dziś przedstawiam suma, chociaż przyznaję, że dziwna to ryba przez cały czas zastanawiałam się co jem. Ni to ryba, ni to mięso. W sumie na jakimś filmiku z youtuba specjalista powiada, że mięso suma afrykańskiego przypomina w smaku drób lub cielęcinę. Tak więc można się trochę pogubić. Na pierwszy ogień mój kucharz zrobił dzwonki, a resztę wyfiletował, więc będzie możliwość spróbowania jej w innej wersji, póki co filety znalazły swoje miejsce w zamrażalce. 
Do suma podawane są wspaniale chrupiące faszerowane ziemniaki. Mimo, iż ich chrupkości nie widać na zdjęciach (nie chciały się szybko rumienić, a nam już ciekła ślinka) to po ugryzieniu słychać było przyjemny trzask :)  a dzięki szczypiorkowi czuć było wiosnę mimo zimowej aury.



Sum afrykański i nadziewane ziemniaczki

Składniki (dla 2 osób):
  • 2 dzwonka suma afrykańskiego
  • 2-3 pełne łyżki masła*
  • 6 niedużych ziemniaków***
  • 2 pełne łyżki śmietany 18%
  • pół pęczka szczypiorku
  • opcjonalnie - brukselka**
  • sól, pieprz
  • trochę oliwy****

Przygotowanie:
  1. Na patelni roztopić masło. Dzwonka przyprawić z każdej strony solą i pieprzem i kłaść na patelnię.. Smażyć z każdej strony po 5 minut. Następnie przykryć i dusić kolejne 5-7 minut
  2. Ziemniaki podgotować. Odcedzić i ostudzić. Każdego ziemniaka przeciąć na pół (technika dowolna; może być wszerz lub wzdłuż) i delikatnie wydrążyć miąższ z ziemniaka. 
  3. Miąższ przełożyć do miseczki, dodać śmietany, posiekanego szczypiorku, przyprawić solą i pieprzem i wszystko wymieszać na jednolitą masę. Nakładać do wydrążonych ziemniaków.
  4. Naczynie żaroodporne wysmarować oliwą i przełożyć do niej nadziane połówki ziemniaków.
  5. Zapiekać w temperaturze 180* około 15 minut. 

2.12.12

Bulion z kluseczkami szpinakowymi

Co do tego, że wodę trzeba pić w ilości 2 litry dziennie wszyscy dietetycy są zgodni. Wszyscy odchudzający się mają taki punkt na swoich listach z postanowieniami, obok tych, żeby jeść warzywa na obiad, a owoce przed południem. Tak więc każdy o tym wie - również ja. Ale wiedzieć a robić to dwa zupełnie inne bieguny. Przyznaję więc, że owszem; nie wypijam dwóch litrów wody dziennie. W ogóle bywają dni, że strasznie mało piję. Teraz jest trochę lepiej, bo zimą dla rozgrzania jest herbata czy ciepła zupa. A zupy muszę przyznać, że uwielbiam. Dziwne, że jeszcze żadna tutaj nie zagościła.
Dziś miałam zamiar przedstawić zupę, która może paru z Was zadziwiłaby, paru skłoniła do wypróbowania przepisu, ale mój narzeczony zjadł jeden z potrzebnych produktów i musiałam radzić sobie inaczej. 

Bulion wyszedł trochę mętny, widocznie trzymałam go na trochę za dużym ogniu, mimo, że myślałam, że jest dobrze. Im więcej praktyki tym lepszy rosół, więc uczę się :)

Bulion mięsny z kluseczkami szpinakowymi

Składniki:
  • 650 ml wody
  • 1 część kurczaka
  • 1 duża marchewka
  • 1 korzeń pietruszki
  • 1 cebula
  • 2 małe liście laurowe
  • 3 nieduże ziarenka ziela angielskiego
  • sól, pieprz, sól czosnkowa
  • 1 jajko
  • 2 bryłki mrożonego szpinaku w liściach
  • 70 g mąki pełnoziarnistej

Przygotowanie:
  1. Do garnka wlać wodę i włożyć do niej kurczaka. Zagotować. Zdjąć powstałą pianę, po czym zmniejszyć ogień.
  2. Marchewkę i pietruszkę obrać, pokroić na 3-4 części. Cebulę obrać i przekroić na pół. Dodać wszystko do wody z mięsem. Dorzucić liść laurowy i ziele angielskie.
  3. Gotować 1-1,5 godziny na bardzo małym ogniu, żeby tylko mrugał a nie gotował się co uchroni bulion przed zmętnieniem.  
  4. Chwilę przed zdjęciem z ognia przyprawić solą.
  5. Rozmrożony szpinak zblendować, wbić jajko, dodać mąkę i przyprawić pieprzem i solą czosnkową. Wymieszać.
  6. Kłaść łyżką na wrzątek i poczekać do wypłynięcia. 
  7. Do miseczki nakładać kluseczki ze szpinaku i zalać bulionem. 

A gdybyście przypadkiem pili tak mało wody jak ja to warto wiedzieć tudzież pamiętać, że nie tylko napoje nawadniają nasz organizm, ale również zupy, owoce i warzywa, a nawet ryby i mięso. Mała ściąga poniżej, a więcej informacji na stronie: europeanhydrationinstitute



Durszlak.pl
zBLOGowani.pl
Mikser Kulinarny - blogi kulinarne i wyszukiwarka przepisów
Top Blogi
Odszukaj.com - przepisy kulinarne
TOP