Jestem makaroniarom! Uwielbiam!, niestety to jeden z naprawdę niewielu obiadów, które muszę robić tylko dla siebie, bo mój ukochany makaronów nie jada, nie nasycają go odpowiednio. Ryże, kasze, warzywa - owszem, ale to dodatek, makaron jako dodatek już nie istnieje (chyba, że jest jakiś magiczny przepis, którego nie znam).
Proponuję najszybszy sposób na makaron, czyli podany z pesto. W ramach wykorzystujemy wszystko co kupione pesto powstało z liści rzodkiewki. Smak ciekawy, wzbogacony olejem z awokado. Te pomarańczowe strzępki to nie marchewka, choć na pierwszy rzut oka tak właśnie może wyglądać; to wędzony cheddar z dodatkiem papryki. Nie jest bynajmniej dietetyczny, więc można go pominąć, chociaż dodaje potrawie ostrości.
Makaron z pesto z liści rzodkiewki
Składniki (na 1 porcję):
Przygotowanie:
Proponuję najszybszy sposób na makaron, czyli podany z pesto. W ramach wykorzystujemy wszystko co kupione pesto powstało z liści rzodkiewki. Smak ciekawy, wzbogacony olejem z awokado. Te pomarańczowe strzępki to nie marchewka, choć na pierwszy rzut oka tak właśnie może wyglądać; to wędzony cheddar z dodatkiem papryki. Nie jest bynajmniej dietetyczny, więc można go pominąć, chociaż dodaje potrawie ostrości.
Makaron z pesto z liści rzodkiewki
Składniki (na 1 porcję):
- garść liści rzodkiewki
- 1 duży ząbek czosnku lub 2 małe
- 2 łyżki oleju z awokado
- sól
- 1 łyżka orzeszków pinii
- 2 garście suchego, ulubionego makaronu
- opcjonalnie: wędzony cheddar z papryką, lub inny ser
Przygotowanie:
o kurcze, ale boskości.. Pesto z liści rzodkiewki? Zadziwiasz :D
OdpowiedzUsuńMakaron nie nasyca? Ulala.. 1sze słyszę, a próbowałaś z formie jakiejś zapiekanki?
no wiesz facet to facet, najlepiej, żeby było mięsko. I to nie w postaci makaronu z kurczakiem :)
UsuńChyba muszę się zaopatrzyć w pesto. Takiego z rzodkiewki jeszcze nigdy nie jadłam ;>
OdpowiedzUsuńJak można nie lubić makaronu?!^^
OdpowiedzUsuńA składniku, który nadaje ostrości smaku, nie nalezy pozbawiać żadnego dania, co to to nie:) Ja tam biorę 'ten dań' w ciemno:)
też mnie to dziwi, ale jednak są takie osoby :)
UsuńMniam, chętnie bym się skusiła ^^
OdpowiedzUsuńOstatnio zdecydowanie za rzadko robię makarony...
OdpowiedzUsuńPycha;)
Łał, ciekawe to pesto bardzo. Muszę wypróbować !
OdpowiedzUsuńfajna wiosenna propozycja
OdpowiedzUsuńCudownie lekki obiad :)
OdpowiedzUsuńTo może być dobre! ; ) Nigdy nie jadłam liści rzodkiewki, a tym bardziej takiego pesto, ale nie zaszkodzi spróbować : D
OdpowiedzUsuń