Kiedyś lubiłam owsianki na ciepło, chociaż nigdy nie tolerowałam tych najczęściej spotykanych na blogach kulinarnych - gęstych papek. Tak po prawdzie bałam się nawet je zrobić, że okażą się suche, będę musiała je popijać i w efekcie będzie trzeba wyrzucić. Lubiłam kiedy więcej było mleka niż płatków, i nadal tak lubię. Ostatnio, żeby zaoszczędzić trochę czasu, którego na bezrobociu i tak mam wystarczającą dużo, zaczęłam na śniadanie, II śniadanie, a czasami na obiad raczyć się płatkami owsianymi w zimnym mleku (no w mleku w temperaturze pokojowej, bo przecież bez lodówki w mieszkaniu trudno o zimne mleko). Właśnie to było to czego szukałam, bo przecież w dzieciństwie nienawidziłam tych rozmemłanych nesquików, czy kangusów, a w nieciepłym mleku proces rozmemłania trwa dłużej :) Dodaję do płatków szereg dodatków i po zjedzeniu jestem nasycona na długo. Świeżym dodatkiem owocowym najczęściej jest banan, jabłko, lub kiwi, a do tego orzechy, słonecznik, kokos, miód, siemię lniane, rodzynki, suszone śliwki - w zależności na co mam ochotę. Dziś prezentuję jedną z propozycji; mocno orzechową.
Płatki owsiane dla mnie najlepsze
Składniki (na 1 porcję):
Przygotowanie:
Płatki owsiane dla mnie najlepsze
Składniki (na 1 porcję):
- 3 łyżki płatków owsianych*****
- 2 łyżki otrębów pszennych****
- 1 łyżka słonecznika*****
- 1 łyżka lekko posiekanych orzechów macadamia np. STĄD
- kilka sztuk orzechów pecan np STĄD
- 1 banan****
- mleko w temperaturze pokojowej, lub zimne
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki umieścić w miseczce (banana wcześniej obrać ze skórki, pokroić w talarki) i zalać mlekiem, tak aby mleko lekko przykryło zawartość miseczki.
Bardzo smaczne i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńMogłabym zaczynać tak każdy dzień :)
OdpowiedzUsuńpyszna miseczka na śniadanie jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie;D
OdpowiedzUsuńZdrowa, sycąca mieszanka, a przy okazji oczywiście smaczna :) Dobrze tak zacząć poniedziałek.
OdpowiedzUsuńu mnie płatki owsiane są na równi z kaszą jaglaną!:) nic tak mnie nie nasyci i da powera na dzień jak właśnie te dwie pyszności;D
OdpowiedzUsuńŚwietne śniadanko, ja kiedyś lubiłam tylko takie rzadkie i ciągle oglądałam na blogach same gęste i nie mogłam się odważyć, raz zrobiłam i już tylko gęściochy jadam ;p
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że lubisz takie rzadkie, ja się takimi nie najadam. Ale smaczek super :)
OdpowiedzUsuńOwsianka jest pyszna - a sposobów na przygotowanie jej mnóstwo!
OdpowiedzUsuńprosto wykonane, ale jak smacznie! nigdy nie jadłam płatków bez gotowania. nie są one twardawe? z chęcią wypróbuję takiego sposobu. :)
OdpowiedzUsuńnie, nie są bo i tak nasiąkają trochę mlekiem. Wiadomo, że nie są takie mięciuteńkie jak przy zagotowanym mleku, ale ja właśnie lubię jak je wyczuwam :)
UsuńA ja właśnie uwielbiam takie gęste papki ; )
OdpowiedzUsuńOj tutaj się z Tobą nie zgodzę, dla mojego podniebienia największą radością o poranku są słodkie, gęste ulepki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też najlepsze są owsiane! Choć chyba wolę gęstsze, ale czasem najdzie mnie ochota na takie właśnie jak tutaj :)
OdpowiedzUsuńmmmm..wielbię takie śniadania ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam takiego śniadanka na mleku, zazwyczaj płatki jem z jogurtem :)
OdpowiedzUsuńmmmm.... ślinka leci na takie płatki :-)
OdpowiedzUsuńA dla mnie za rzadkie, zdecydowanie wpisuję się w gęstą owsiankową miłośc w blogosferze:) chociaż dodatki do Twojej owsianki są już w moim stylu:)
OdpowiedzUsuń...dla mnie też najlepsze!!! ;)
OdpowiedzUsuńA ja akurat uwielbiam te gęste, może kiedyś i ty się do nich przekonasz ;>
OdpowiedzUsuńTeż co rano ćwiczę płatki:)
OdpowiedzUsuń