Lubię naleśniki, chociaż nie robię zbyt często z powodu za dużej patelni. Takiego dużego naleśnika to ciężko przewrócić na drugą stronę, albo wyjdzie niekształtny. Jednak pragnienia i ochota czasami zwycięża i jem naleśniki, które przypominają bardziej półksiężyce, niż prawdziwego naleśnika. Są jednak takie dania, w których nie liczy się wygląd, a smak - i właśnie naleśniki według mnie do takich dań należą.
W młodości to ja najczęściej robiłam naleśniki dla 4-osobowej rodziny, z wielkiej księgi przepisów, która stała na półce, jednak mimo praktyki nigdy nie doszłam do takiej perfekcji w delikatności i "cieniości"ciasta jak whiness, czy mój narzeczony.
Z naleśnikami wiąże się też moja największa gafa kulinarna - mianowicie brak jajka w cieście, zorientowałam się dopiero przy 3 naleśniku, kiedy już mnie krew zalała, a oczy napełniały się łzami.
Dlatego prezentując dzisiejsze naleśniki postanowiłam raz jeszcze sprawdzić użyte proporcje, żeby się nie okazało, że wszystko jest źle. Siłą rzeczy miałam dziś pyszne naleśnikowe śniadanie, co dziwne dzisiejsze naleśniki wyszły delikatniejsze, więc może jeszcze będzie ze mnie naleśnikowa bogini. Podam Wam więc proporcje z dzisiejszego śniadania.
Co do nadzienia, w domu królował ser biały z cynamonem, a kiedy zostało trochę naleśników to na zimno jedliśmy je posypane cukrem - uwielbiam te obie wersje do dziś. Jednak z musem bananowo-morelowym było równie dobrze :)
Naleśniki pełnoziarniste z musem owocowym
Składniki (na ok 5 sztuk):
Przygotowanie:
W młodości to ja najczęściej robiłam naleśniki dla 4-osobowej rodziny, z wielkiej księgi przepisów, która stała na półce, jednak mimo praktyki nigdy nie doszłam do takiej perfekcji w delikatności i "cieniości"ciasta jak whiness, czy mój narzeczony.
Z naleśnikami wiąże się też moja największa gafa kulinarna - mianowicie brak jajka w cieście, zorientowałam się dopiero przy 3 naleśniku, kiedy już mnie krew zalała, a oczy napełniały się łzami.
Dlatego prezentując dzisiejsze naleśniki postanowiłam raz jeszcze sprawdzić użyte proporcje, żeby się nie okazało, że wszystko jest źle. Siłą rzeczy miałam dziś pyszne naleśnikowe śniadanie, co dziwne dzisiejsze naleśniki wyszły delikatniejsze, więc może jeszcze będzie ze mnie naleśnikowa bogini. Podam Wam więc proporcje z dzisiejszego śniadania.
Co do nadzienia, w domu królował ser biały z cynamonem, a kiedy zostało trochę naleśników to na zimno jedliśmy je posypane cukrem - uwielbiam te obie wersje do dziś. Jednak z musem bananowo-morelowym było równie dobrze :)
Naleśniki pełnoziarniste z musem owocowym
Składniki (na ok 5 sztuk):
- 100 ml mąki pełnoziarnistej (70 g)
- 100 ml mleka
- 50 ml wody - dałam ciepłej
- 1 jajko*****
- szczypta soli, cukru
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 3 krople aromatu nugatowego TUTAJ
- 1 banan****
- 3 morele***
- olej rzepakowy do smażenia****
Przygotowanie:
- Do miski wsypać mąkę, wlać mleko, wodę, wbić jajko. Przyprawić solą i cukrem, dodać sodę, aromat i wymieszać.
- Na rozgrzaną patelnię z olejem nalać ciasto i smażyć z obu stron do zrumieniania.
- W blenderze umieścić banana pokrojonego na mniejsze kawałki i morele (bez pestek). Zmiksować na gładką masę.
- Na usmażone naleśniki nakładać mus i zwijać w rulonik, lub inny dowolny kształt.
pyszny i zdrowy obiad:)
OdpowiedzUsuńGenialne :) Na śniadanie, obiad czy kolację... Nie ma różnicy, zawsze smakują dobrze.
OdpowiedzUsuńaaaaaj, naleśniki! Mega:) Piękne właśnie ci wyszły, piękne i ten mus wypływający <3
OdpowiedzUsuńAromat nugatowy? To musi być nieziemskie... :)
Taak, z serem, najlepsze dla mnie były zawsze odsmażane na masełku;)
OdpowiedzUsuńA z morelami nie jadłam:D
Uwielbiam naleśniki :) a nie jadłam ich już przez swoją dietę chyba z pół roku :(
OdpowiedzUsuńTaka zdrowsza wersja naleśniczka może mi nie zaszkodzi ;)
uwielbiam takie pyszne naleśniki *-*
OdpowiedzUsuńi znów się powtórzę, klasyk w najlepszym wydaniu;]
OdpowiedzUsuńUwielbiam mus z owocow a w naleśnikach najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJesteś bezbłędna :) To tak wygląda, że od razu chce się lecieć do kuchni :)
OdpowiedzUsuńO tak, Twoje naleśniki naprawdę wyglądają idealnie. Ja nie umiem ich smażyć :( Kuszą one z każdych stron, ale nie umiem i mi przykro!
OdpowiedzUsuńWprosiłabym się do Ciebie na takie zdrowości naleśnikowe :)
Zawsze wolałam naleśniki z owocami ( np. dżemem) niż z serem i do tej pory nic się nie zmieniło :)
OdpowiedzUsuńMi też nie wychodzą tak dobre naleśniki jak np. mamie ^^
Gratuluję , wyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńPycha nadzienie! Morele uwielbiam, wiec skorzystam z pomysłu :>
OdpowiedzUsuńwyobrażam sobie jakie były pyszne! :D
OdpowiedzUsuńMmmm... ja uwielbiam naleśniki!
OdpowiedzUsuńLekki brzusio, dziękuję za rady.
Najgorzej u mnie właśnie z kolacją, często o niej po prostu zapominam :(
Staram się bilansować swoją dietę, utrzymywać w niej więcej białka, którego jadam za mało.