Przyszedł czas na inne oblicze kaszy jaglanej. Jak już kiedyś pisałam - obiady w tygodniu to u nas wielka rzadkość, ale zachciało mi się. Co ważne mój ukochany wyraził zachwyt, więc kotlety z kaszy jaglanej uważam za sukces.
Kiedy zrodził się u mnie pomysł na te kotlety postanowiłam zaciągnąć rady w Internecie - czy dodawać mąkę, czy skleją się na tyle, że nie potrzebują. Ile przepisów obejrzałam tylko w jednym z nich użyta była mąką, ale tylko 1 łyżka. Więc pierwszą partię tak właśnie usmażyłam i już przy przewracaniu na drugi bok pożałowałam. Nie dość, że musiałam dodać mąki do masy to jeszcze po uformowaniu kotletów oprószyłam je z obu stron.
Serdecznie polecam takie placuszki - duże pole do popisu jeżeli chodzi o dodatki, a co za tym idzie za każdym razem inny smak :)
Kotlety z kaszy jaglanej
Składniki (na ok. 12 sztuk):
Przygotowanie:
Kiedy zrodził się u mnie pomysł na te kotlety postanowiłam zaciągnąć rady w Internecie - czy dodawać mąkę, czy skleją się na tyle, że nie potrzebują. Ile przepisów obejrzałam tylko w jednym z nich użyta była mąką, ale tylko 1 łyżka. Więc pierwszą partię tak właśnie usmażyłam i już przy przewracaniu na drugi bok pożałowałam. Nie dość, że musiałam dodać mąki do masy to jeszcze po uformowaniu kotletów oprószyłam je z obu stron.
Serdecznie polecam takie placuszki - duże pole do popisu jeżeli chodzi o dodatki, a co za tym idzie za każdym razem inny smak :)
Kotlety z kaszy jaglanej
Składniki (na ok. 12 sztuk):
- 1 szklanka suchej kaszy jaglanej
- 1 jajko
- 2 cebule
- 2 marchewki
- trochę szczypiorku/ lub innej zieleniny
- 3-4 duże łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej + do oprószania
- sól, pieprz, płatki chilli
- olej rzepakowy do smażenia
Przygotowanie:
- Kaszę dokładnie wypłukać. Ja płukałam 5 razy. Następnie gotować według wskazówek na opakowaniu.
- Kaszę przestudzić, dodać posiekaną drobno cebulę, startą na grubych okach marchewkę, wbić jajko. Przyprawić solą, pieprzem, dodać płatki chilli. Wymieszać wszystko. Dodać mąkę i znów wymieszać.
- Rozgrzać patelnię z olejem rzepakowym.
- Z masy formować w rękach kotlety, oprószyć z obu stron mąką i kłaść na patelnię. Smażyć z obu stron do zrumienienia.
Wyglądają przeuroczo ;) Ja walczyłam kiedyś z placuszkami z kaszy jęczmiennej, ale kompletnie mi się rozwalały na patelni!
OdpowiedzUsuńA też chodzą za mną wege kotlety! Twoje wyglądają smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńNie są wege, mają przecież jajko.
UsuńSa wegetarianskie, nie weganskie.
Usuńświetne:)
OdpowiedzUsuńAch, jak ja lubię kotleciki z kaszy :) Często je robię, kiedy chcę zastąpić czymś mięso. Zdrowe i pyszne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa dla mięska! ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają zachęcająco, a wręcz cudownie :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam-uwielbiam jaglaną a więc to coś dla mnie! :)
strasznie lubię tą kaszę, więc chętnie spróbuję jej w formie kotlecików ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zajadam.Pycha:-)
OdpowiedzUsuńo super! :)
Usuńdobry przepis, właśnie skończyłem jeść, polecam jak ktoś lubi kaszę jaglaną :)
OdpowiedzUsuńsuper, bardzo się cieszę, że smakowało :)
UsuńA ile sztuk jak na zdj wychodzi? :)
Usuńmi wyszło ok 12
UsuńŚwietny przepis!:D Właśnie pochłonęłam je z moją rodzinką w bardzo szybkim tempie :P zakochałam się są naprawdę smaczne!
OdpowiedzUsuńsuper! :)
UsuńMożna je mrozić? :)
OdpowiedzUsuńpewnie tak, ale obawiam się, że mogą się wtedy rozpadać przy odsmażaniu.
UsuńWitam, właśnie je robię. Niestety rozpadają się a wszystko jest zgodnie z przepisem :/
OdpowiedzUsuńu mnie tak jak napisałam, Rozpadł się pierwszy, w którym nie było mąki. Po jej dodaniu wyszły takie jak na zdjęciu, nie rozpadały się, chociaż są delikatne. Może dużo zależy też od tego czy kaszę ugotowałaś na sypko czy nie. Ja gotowałam według wskazówek na opakowaniu - na ciapkę. Nie pamiętam niestety czy w garnku był nadmiar wody i musiałam kaszę odcedzać czy też nie. Kurczę, strasznie mi przykro, że nie wyszły.
UsuńWtrącę słowo: można kaszę jaglaną po ugotowaniu zblendować i do takiej "paćki" dodać resztę składników. Masa staje się bardziej kleista a mięsożercom łatwiej wychwycić konsystencję jak np. przy mielonych. No i fajne jest to, że w takiej formie kasza jest trudniejsza do odgadnięcia dla gości przy stole, którzy kaszy jaglanej nie jadają bo z góry zakładają, że nie lubią - choć nie próbowali... ;)
OdpowiedzUsuńAnka
o kurczę, z pewnością tak kiedyś spróbuję :) Dziękuję za pomysł!
Usuńja kaszę uwielbiam....:) i wiadomo przecież nie od dziś , że kasze wszelkiego rodzaju sa zdrowe:)
Usuńkiedys spróbuję z Twojego sposobu-żeby zbelndowa:)
pyszne! ja co prawda troche je zmodyfikowałam , ale pyszne!Polecam!
OdpowiedzUsuńpyszniutkie ja dodałam pieczarki
OdpowiedzUsuńTeż czasami robię podobne kotlety, ale nie dodaję do nich mąki. Po prostu nieco rozgotowuję kaszę i wtedy dobrze się z nią pracuje. Ostatnio robiłam w taki sposób pulpety z kaszy jaglanej. Uformowałam kulki (pamiętam, że doprawiałam m.in. estragonem - świetnie mi się komponuje z jaglaną), włożyłam do naczynia żaroodpornego i zalałam sosem pomidorowym, ale tak, aby sięgał tylko do połowy pulpetów. Ich wierzch miał być odkryty. W trakcie pieczenia utworzyła się lekko chrupiąca skorupka. Polecam eksperymenty :)
OdpowiedzUsuńKotleciki zrobione, dałam mniej cebuli ze względu na nasze preferencje. Podałam z buraczkami na ciepło :) Ze swojej strony polecam dodać do masy sodę oczyszczoną - kotleciki nie nasączają się tak bardzo tłuszczem :)
OdpowiedzUsuńEla
cieszę się, że przepis wykorzystany :)
Usuńkotlety wielbię wszelkiej maści, kaszę jaglaną z racji tego, że bezglutenowa jeszcze bardziej, a kasza w formie kotletów niezła odmiana w tej diecie ;)
OdpowiedzUsuńa czy można je upiec w piekarniku?
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia, nie próbowałam, więc nie wiem co z tego wyjdzie.
UsuńBardzo lubię kaszę jaglaną, ale dotąd nie pomyślałam o tym, żeby zrobić z niej kotleciki. Ciekawe, czy dałoby się zrobić coś na kształt sushi ;) tylko co zamiast alg, bo do kaszy raczej nie pasują - może kapusta ;) tylko wtedy wyjdą gołąbki :D
OdpowiedzUsuńNa facebooku, na peofilu kaszomania, widzialam przepis na sushi z kasza :)
UsuńKiedys robilam kotlety z kaszy jaglanej z paprykw i resztkami z lodowki. Byky pyszne! Dzis probuje Twojej wersji, ale dodam startych buraczkow. :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z tą marchewką w środku! przynajmniej nie będa tak bardzo suche ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tym samym pomyślałam - dobrze, że jest dodana marchewka. bo faktycznie, dzięki temu będzie mniej suche. No i w ogóle marchew daje fajny smak :)
OdpowiedzUsuńZeby sie nie.rozpadaly mozna dodac sproszkowanego odtluszczonego lnu :) ladnie sklei
OdpowiedzUsuńdziękuję za podpowiedź :)
UsuńWyglądają rewelacyjnie! Ja dotychczas robiłam takie kotlety z kalafiora. Muszę zatem spróbować z jaglanki, bo bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńbywa, że też je robię i faktycznie są bardzo smaczne :) w ogóle z jaglanej tyle dobrych rzeczy można stworzyć :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię takie placuszki, wszystkie które nie zawierają mięsa właśnie. Twoje zdecydowanie do mnie przemawiają. Mam akurat kaszę w domu więc za chwilę je wykonam :) Dziękuje za przepis.
OdpowiedzUsuńWygląd 9/10, nie wiem jak smak :)
OdpowiedzUsuńWyglądając cudownie, pewnie tak samo smakują i chętnie wypróbuję ten przepis. Mam jednak pytania, czym mogę zastapic jajko?
OdpowiedzUsuńproszę, ja zawsze korzystam z tej ściągi, nie tylko w przypadku ciast jak sugeruje link :) : http://www.jadlonomia.com/poradniki/weganskie-ciasto-jak-upiec-ciasto-bez/
UsuńFajny przepis, koniecznie do wypróbowania. Świetna alternatywa dla wegetarian, a poza tym kasza jaglana to samo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, świetna alternatywa dla wegetarianów! Jadłam takie kotleciki bardzo smaczne
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tym samym pomyślałam - dobrze, że jest dodana marchewka. bo faktycznie, dzięki temu będzie mniej suche. No i w ogóle marchew daje fajny smak :)
OdpowiedzUsuńIdealna alternatywa !
OdpowiedzUsuńPlacuszki z kaszy? To świetny pomysł! Kasza jaglana to najzdrowsza z kasz, dlatego warto ją jeść jak najczęściej, ma właściwości rozgrzewające, zapobiega przeziębieniom, dzięki niej nasza skóra jest piękna. Świetnie wpływa na samopoczucie, tryptofan zawarty w kaszy, w organizmie przekształcany jest w serotoninę nazywaną hormonem szczęścia. Kasza to zdrowie w małym ziarenku.
OdpowiedzUsuń