Czerwone szpilki trochę już rozchodzone. Ubrałam je na skarpety (pisali, żeby na grube, ale na takie bym je za Chiny Ludowe nie włożyła) i później po butach suszarką do włosów grzać. Od razu się w nich trochę luzu zrobiło. Na zmianę sobie też jakieś spakuję, ale koniecznie takie na obcasie, lepiej dobrze wyglądać i cierpieć niż wyglądać kiepsko. A krótka sukienka plus płaskie buty w moim przypadku to katastrofa, jeszcze by mi weselny fotograf takie zdjęcie zrobił i katastrofa do kwadratu. Przed nami jeszcze pakowanie. O ile pakowanie latem jest szybkie i przyjemne tak to pakowanie w okresie jesienno-zimowym to istna męka. Po pierwsze niewiadomo na jaką pogodę się przygotować, a po drugie wozisz ze sobą trzy torby a i tak jak się trzeba ubrać to się okazuje, że nie ma w co. Pal licho te trzy torby w ubraniami, psa też trzeba do samochodu zapakować, do tego zamówienia na proszki, płyny, słodycze, ubrania, alkohol...plus parę upominków od wujka i ciotki i na dwutygodniowy urlop jedziemy zapakowani jak Rumuni. Opel Astra to taki niepakowany samochód. Ale, ale ten urlop w Polsce jest zawsze tak wyczekiwany i my już od ostatniego weekendu dni w kalendarzu skreślamy a w dniu wyjazdu to i godziny odliczamy; to te wszystkie pakunki i sprawunki nam nic a nic nie przeszkadzają i humorów nie psują. Najwyżej się będzie więcej przystanków na prostowanie nóg robiło, tzn nóg pasażera i psa, bo kierowca to i tak ma zawsze ciężko.
*Te placki gryczane najlepiej smakują z dodatkiem owoców na ciepło. Ja wykorzystałam śliwki, ale równie dobrze mogą to być czereśnie, wiśnie, czy morele. Placki są oczywiście mało słodkie, dla wielbicieli cukru proponuję dodać zdecydowanie więcej syropu z agawy lub miodu. Przy podaniu ich z owocami balans słodkości jest zachowany w podanych niżej proporcjach, przy podaniu ich solo mogą nie zachwycach słodkością :) bo jej po prostu nie mają.
*Te placki gryczane najlepiej smakują z dodatkiem owoców na ciepło. Ja wykorzystałam śliwki, ale równie dobrze mogą to być czereśnie, wiśnie, czy morele. Placki są oczywiście mało słodkie, dla wielbicieli cukru proponuję dodać zdecydowanie więcej syropu z agawy lub miodu. Przy podaniu ich z owocami balans słodkości jest zachowany w podanych niżej proporcjach, przy podaniu ich solo mogą nie zachwycach słodkością :) bo jej po prostu nie mają.
Gryczane placuszki ze śliwką
Składniki (8-9 sztuk):
Składniki (8-9 sztuk):
- 70 g mąki gryczanej
- 120 g jogurtu naturalnego
- 1 łyżka buraka liofizowanego
- 1 jajko
- 2 łyżki syropu z agawy
- 40-50 ml mleka
- 15 g słonecznika
- olej rzepakowy do smażenia
- 6 śliwek + łyżka masła+cynamon+imbir
Przygotowanie:
- Mąkę wymieszać z burakiem i słonecznikiem. Dodać jogurt naturalny, syrop z agawy, jajko i mleko - wymieszać. Masa będzie dość zwarta i mało słodka. Dla wielbicieli słodkości proponuję dodać zdecydowanie więcej syropu z agawy lub miodu.
- Masę nakładać na rozgrzaną i natłuszczoną patelnię i formować małe placuszki. Smażyć na małym ogniu, z obu stron, do zrumienienia
- Podawać z gorącymi śliwkami smażonymi na maśle z cynamonem i imbirem, lub innymi ciepłymi owocami.
chociaż wolę takie z "całym" tartym burakiem, te również wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWyśmienicie! :-)
OdpowiedzUsuń