Czekałam na to, aż Niemcy wprowadzą jakieś bardziej restrykcyjne zalecenia w związku z wirusem, niż tylko zamknięcie szkół (zamknęli szkoły, ale nie powiedzieli dzieciom, że ten czas powinni spędzić w domu). Na ten moment zarażonych jest 9360 osób, a jeszcze przed weekendem było lekko ponad 2000. Mimo wszystko restauracje tutaj nie są odgórnie zamykane, mają prawo być czynne od 6-18, chociaż wielu właścicieli zdecydowało się na zawieszenie działalności. Zaleca się pozostanie w domach, spotkania ewentualnie w małych grupach i co najlepsze cały ten dekret obowiązuje aż do 18 kwietnia. Ograniczenia weszły w życie przy ponad 6000 przypadkach zarażeń i ciekawe czy przyniosą jakieś efekty. Lepiej późno niż wcale, mimo wszystko.
Śledziłam kilka stron, intensywnie sprawdzając aktualizacje. Teraz, kiedy wiadomo na czym stoję i że jednak Niemcy wykazali jakieś chęci działania w kierunku spowolnienia rozprzestrzeniania się tego świństwa, odpuszczam. Bo co za dużo to niezdrowo i doszłam do momentu, kiedy moją głowę zaczynają nachodzić różne teorie spiskowe, a nie chcę ich wpuszczać do środka, bo oszaleję. Nie mam telewizji, nie słucham radia, nie czytam artykułów z dziwnymi, krzykliwymi nagłówkami, które są tylko marnymi hipotezami, więc będzie mi łatwo się od tego odciąć.
Wracam do swojej nudnej rutyny sprzed wirusa i piekę chlebek bananowy. Wygląda naprawdę jak chleb bo jest na mące gryczanej, do tego mało słodki; nie dawałam nic prócz mocno dojrzałych, słodkich bananów dlatego bez większych wyrzutów sumienia można go smarować masłem orzechowym lub dżemem.
Chlebek bananowy
Składniki (keksówka 23 x 12 cm)
Śledziłam kilka stron, intensywnie sprawdzając aktualizacje. Teraz, kiedy wiadomo na czym stoję i że jednak Niemcy wykazali jakieś chęci działania w kierunku spowolnienia rozprzestrzeniania się tego świństwa, odpuszczam. Bo co za dużo to niezdrowo i doszłam do momentu, kiedy moją głowę zaczynają nachodzić różne teorie spiskowe, a nie chcę ich wpuszczać do środka, bo oszaleję. Nie mam telewizji, nie słucham radia, nie czytam artykułów z dziwnymi, krzykliwymi nagłówkami, które są tylko marnymi hipotezami, więc będzie mi łatwo się od tego odciąć.
Wracam do swojej nudnej rutyny sprzed wirusa i piekę chlebek bananowy. Wygląda naprawdę jak chleb bo jest na mące gryczanej, do tego mało słodki; nie dawałam nic prócz mocno dojrzałych, słodkich bananów dlatego bez większych wyrzutów sumienia można go smarować masłem orzechowym lub dżemem.
Chlebek bananowy
Składniki (keksówka 23 x 12 cm)
- 270 g mocno dojrzałych bananów - waga po obraniu 3 bananów
- 125 ml maślanki
- 1 jajko
- 50 g masła
- 130 g mąki gryczanej
- 80 g mąki ryżowej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Przygotowanie:
- Masło roztopić, zostawić do przestygnięcia
- Banany rozdrobnić za pomocą widelca, lub ubijaka do ziemniaków. Dodać jajko i wymieszać.
- Wlać maślankę i wystudzone masło, wymieszać.
- Dodać przesiane mąki i sodę, wymieszać. Ciasto będzie gęste; przełożyć do keksówki wyścielonej papierem do pieczenia.
- Piec w 180* około 60 minut, aż patyczek wbity w ciasto, po wyjęciu będzie suchy.
Taki chlebek na pewno jest bardzo pyszny.Chodź znam ludzi co tylko kupują chleby,a nie je same pieczą.
OdpowiedzUsuńCzym można zastąpić mąkę gryczaną? ☺
OdpowiedzUsuń*ryżową nie gryczaną
UsuńOwsianą, albo całość zrobić na ryżowej
UsuńCzym zastąpić maślankę? Masło przejdzie, ale maślanka i mleko nie...
OdpowiedzUsuńjeśli nie maślanka i mleko to próbowałabym z jakimś sokiem, najlepiej jabłkowym, ale trzeba by go dać mniej, może 100 ml. Chociaż nigdy nie probowałam, więc nie gwarantuję, że się uda.
UsuńNajlepszy chlebek bezglutenowy, długo pozostaje świeży i dzieci go lubią. Ja wzbogacam jeszcze jabłkami, gruszkami, dodaje też mąkę owsianą, czasem słonecznikową.
OdpowiedzUsuń