Po słodkościach przyszedł czas na coś bardziej zdrowego bo nie zawierającego masła, na coś bardziej chrupkiego i na coś bardziej wciągającego bo przecież po jednym ziarenku trudno powiedzieć stop. Prawda jest taka, że tego stop wcale nie trzeba mówić.
Wszyscy w piekarniku pieką, prażą (jak zwał tak zwał) ciecierzycę i podają jako zdrowy zamiennych chipsów. Oczywiście, że to mnie kusi, bo wygląda pięknie, bo lubię ciecierzycę, bo ma na sobie mnóstwo przypraw. Ale, ale... nie mam cholerka piekarnika!
Potrzeba matką wynalazku i tak oto powstała u mnie prażona soja z patelni :) A dlatego soja bo wydaje mi się nieco miększa i nie potrzebująca długiego czasu prażenia.
Prażona soja z patelni
Składniki:
Przygotowanie:
Wszyscy w piekarniku pieką, prażą (jak zwał tak zwał) ciecierzycę i podają jako zdrowy zamiennych chipsów. Oczywiście, że to mnie kusi, bo wygląda pięknie, bo lubię ciecierzycę, bo ma na sobie mnóstwo przypraw. Ale, ale... nie mam cholerka piekarnika!
Potrzeba matką wynalazku i tak oto powstała u mnie prażona soja z patelni :) A dlatego soja bo wydaje mi się nieco miększa i nie potrzebująca długiego czasu prażenia.
Prażona soja z patelni
Składniki:
- szklanka soi
- 1-2 łyżki oleju rzepakowego
- papryka słodka w proszku
- papryka ostra w proszku
- szczypta granulowanego czosnku
Przygotowanie:
- Soję zalać zimną wodą i odstawić na 12 godzin, żeby zmiękła. Wymienić wodę i gotować 1-1,5 godziny, żeby nie była bardzo miękka.
- Na patelni rozgrzać olej, wsypać soję, posypać wszystkimi przyprawami, wymieszać.
- Prażyć ok 10-15 minut, od czasu do czasu mieszając, aby soja się nie przypiekła.
- Można jeść na ciepło i na zimno.
świetne:) ja robię prażony groch ale wypróbuję teraz soje:)
OdpowiedzUsuńprażonej jeszcze nie jadłam
OdpowiedzUsuńPo co mówić stop! Takie przekąski to niekończąca się opowieść;d
OdpowiedzUsuńDoskonała przekąska
OdpowiedzUsuńuwielbiam prażoną soję! ale jak ja jej dawno nie jadłam... teraz tylko soję kupić i robię ;)
OdpowiedzUsuńooo.. masz taką soję? ja mam całkiem inną, twoja wygląda bardziej jak fasola ;)
OdpowiedzUsuńale podoba mi się ten zamiennik chipsów, z chęcią bym spróbowała! ;)
uwielbiam prażoną soję, szkoda że nie pomyślałam o tym wtedy, kiedy piekarnika nie miałam. Ale i tak sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Wow, świetny pomysł na przekąskę! Genialna alternatywa dla popcornu :)
OdpowiedzUsuńJesuuuuuuuuuuuuu dzięki Ci za ten przepis. mam właśnie soję i nie widziałam co z niej zrobic:)
OdpowiedzUsuńU mnie soja też marnieje i obsycha. Przepis bardzo się przyda
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbowac podobne "prażenie" z ciecierzycą! :)
OdpowiedzUsuńspróbuję, dziękuję :)
UsuńAle ekstra pomysł na lekką przekąskę. Akurat szukam pomysłów na drugie śniadania do pracy i to jest dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuń