Wkrada się zaniedbanie na bloga. Ale są dwa powody. Pierwszy: czytam (a właściwie to czytałam, bo wczoraj skończyłam) książkę i nie mogę/łam się oderwać. Odkryłam chyba mój ulubiony rodzaj książek obok biografii - kryminały z dobrą, lekką dawką humoru. A jeszcze jak przewija się w fabule jakiś mężczyzna, którego mogę sobie wyobrazić jako super przystojniaka to ach! ;)
Powód drugi: własna działalność, która swoją premierę miała 1 kwietnia - oby ta data przyniosła mi szczęście i rozhulała firmę tak, że nie będę miała czasu na sen ;) Bo wybierając między firmą, blogiem a snem to wiadomo, że musiało paść na to ostatnie.
W pośpiechu więc najlepszym śniadaniem jest owsianka, która robi się niemalże sama. Tylko trzeba zerknąć czy aby mleko już nie wykipiało ;) Na całe szczęście obiady ma mi kto robić, bo po wypadku w pracy narzeczony nadal w domu.
Coraz częściej spotykam się w komentarzach czy mailach z pytaniami o kaloryczność dania. Nawet nie wiecie jakie te pytania są dla mnie trudne! Raz tylko w życiu i to przez parę dni liczyłam kalorie, słowo. Wtedy kiedy je liczyłam jadłam tak nieskomplikowane rzeczy, żebym była w stanie to wyliczyć. To jest przykład na to, że bloger rozwijać się musi i jak pytają odpowiadać. Tak więc rozejrzałam się nieco po internecie i wychodzę Wam naprzeciw. Pod składnikami dania będzie pojawiało się przybliżone wyliczenie wartości kalorycznych. Nie obiecuję, że będzie to w każdym poście, niemniej jednak mocno się postaram. (wiecie jak to jest - czasami wrzuca się coś do garnka i nawet nie wie ile dokładnie tego było).
Ale do rzeczy oto owsianka - klasyk. Z bananem
Owsianka z bananem
Składniki (na 1 niedużą porcję):
Powód drugi: własna działalność, która swoją premierę miała 1 kwietnia - oby ta data przyniosła mi szczęście i rozhulała firmę tak, że nie będę miała czasu na sen ;) Bo wybierając między firmą, blogiem a snem to wiadomo, że musiało paść na to ostatnie.
W pośpiechu więc najlepszym śniadaniem jest owsianka, która robi się niemalże sama. Tylko trzeba zerknąć czy aby mleko już nie wykipiało ;) Na całe szczęście obiady ma mi kto robić, bo po wypadku w pracy narzeczony nadal w domu.
Coraz częściej spotykam się w komentarzach czy mailach z pytaniami o kaloryczność dania. Nawet nie wiecie jakie te pytania są dla mnie trudne! Raz tylko w życiu i to przez parę dni liczyłam kalorie, słowo. Wtedy kiedy je liczyłam jadłam tak nieskomplikowane rzeczy, żebym była w stanie to wyliczyć. To jest przykład na to, że bloger rozwijać się musi i jak pytają odpowiadać. Tak więc rozejrzałam się nieco po internecie i wychodzę Wam naprzeciw. Pod składnikami dania będzie pojawiało się przybliżone wyliczenie wartości kalorycznych. Nie obiecuję, że będzie to w każdym poście, niemniej jednak mocno się postaram. (wiecie jak to jest - czasami wrzuca się coś do garnka i nawet nie wie ile dokładnie tego było).
Ale do rzeczy oto owsianka - klasyk. Z bananem
Owsianka z bananem
Składniki (na 1 niedużą porcję):
- 4 łyżki płatków owsianych
- 200 ml mleka
- 1 banan
- 1 łyżka siemienia lnianego
- 1 łyżka słonecznika
Przygotowanie:
- Do garnuszka wsypać płatki, zalać mlekiem; podgrzewać. W czasie gotowania dodać do garnuszka połowę pokrojonego w talarki banana, wsypać siemię.
- Po ugotowaniu; kiedy całość zrobi się nieco gęsta przelać do miseczki. Dodać resztę talarków banana i słonecznik.
codziennie na śniadanie jem owsiankę . często z bananem.
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona owsianka,:)
OdpowiedzUsuńkryminały z nutką humory? Polecam 100% się zakochasz w Harlanie Cobenie, pisze nieziemsko! :D
OdpowiedzUsuńNa prawdę, a wersje z bohaterem Myron Boltair rządzą <3
Ahh, owsianka pierwsza klasa, strasznie lubię z dodatkiem słonecznika, albo banana ale obu jeszcze nie łączyłam!
trochę tego jest w bibliotece, więc wypożyczę :)
UsuńWidzę, że teraz obydwie jesteśmy takie zabiegane :) Owsianka - klasyk, który nigdy się nie nudzi!
OdpowiedzUsuńKlasyk, a jaki smaczny :)
OdpowiedzUsuńbanan to jeden z moich ulubionych dodatków do wszelkich śniadań - placków, owsianek, jogurtów, serków.. jest idealny! ;)
OdpowiedzUsuńzajadamy się właśnie takim śniadaniem od jakiegoś czasu, tzn moja córa i ja...ona oblizuje łyżkę i wyjada banana, mnie zostaje reszta;)
OdpowiedzUsuńowsianka my love :) nigdy mi się nie znudzi :)
OdpowiedzUsuńKocham owsianki.
OdpowiedzUsuń