Od jakiegoś czasu na instagramie prezentowałam swoje pudełkowe obiady do pracy. W zasadzie to nie obiady a drugie śniadanie. Pracujemy od 6 rano, dłuższa przerwa przypada nam na godzinę 10, więc jedzenie o tej porze ciężko nazwać obiadem. Ciężko było w ogóle zaplanować posiłki, biorąc pod uwagę porę wstawania, pracy, przerwy w pracy, czy godziny pójścia spać. W pierwszym tygodniu zaplanowaliśmy śniadanie (przed pracą, w domu), pudełkowe drugie śniadanie w pracy +2 małe przekąski, najczęściej są to warzywa - mini marchewki, papryczki czy ogórki i coś słodkiego: ciasteczka, czy muffinki, których przepisy są na blogu. Po powrocie do domu obiad na ciepło, przekąska i kolacja. Mimo, że pracujemy fizycznie 4 posiłki i 3 przekąski to dla nas jednak za dużo. Zrezygnowaliśmy więc z przekąski w domu i zredukowaliśmy nieco ilość kolacji. Teraz wydaje się być ok. Nawet jeżeli nie schudłam, to czuję się o wiele lżej, a cellulit się nieco prostuje :)
Nasza dieta nie jest nastawiona na szybkie, spektakularne efekty. Ma nam posłużyć przez długi czas i ma być tak smaczna, żebyśmy nie uważali, że kebab na mieście jest pyszniejszy od tego co teraz jadamy :) Inaczej efekty nigdy nie przyjdą, a dieta po tygodniu się znudzi. Jedyne co wykluczyliśmy to pieczywo, gazowane słodkie napoje, słodycze i słone przekąski. Chociaż zdaży mi się zjeść proteinowego, sklepowego batonika, czy ostatnio orzeszki o smaku wasabi. Na śniadanie jemy jogurty, ale nie ograniczamy się tylko do naturalnych, beztłuszczowych. Jadamy froopy czy inne, smakowe jogurty millera. Mięsto to nie tylko kurczaki i drób, zdaży się wieprzowina czy wołowina.
Dziś prezentuję Wam posiłki jakie zabieramy ze sobą do pracy. Jeżeli jesteście ciekawi co jemy poza tym proszę o informację a przygotuję albo spis tygodniowego jadłospisu, albo zrobię zdjęcia wszystkiego co przez cały tydzień zjedliśmy.
kasza gryczana, ogórek konserwowy, kulki mozzarelli przekrojone na pół, naturalny serek homo zmiksowany z połówką awokado, solą i pieprzem |
gotowany brokuł, oliwki, połówki kulek mozzarelli, sałata lodowa, serek wiejski |
rukola, gotowany brokuł, świeża czerwona papryka (w drugim zamiast papryki zielony ogórek), pieczone kawałki kurczaka, połówki kulek mozzarelli, snaturalny serek homo |
sałata lodowa, gotowana brukselka, kawałki camemberta, kuskus, jogurtowy sos czosnkowy, sól, pieprz |
miesanka sałat, jajko na twardo, czerwona papryka, ogórek konserwowy, jogurtowy sos z porem i cebulką, solą i pieprzem |
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym utrzymaniu zdrowej diety :)
OdpowiedzUsuńAle smacznie!
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczylabym pozostałe posiłki :)
Pychota, smacznie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe pomysły, a wymyślisz coś dla osób z nietolerancją laktozy, byłabym wdzięczna!
OdpowiedzUsuńteż się pilnuję, wyeliminowałam pieczywo, makarony, powiedzmy, że szeroko pojęty gluten...słodycze, soków słodzonych nie pijamy w ogóle....no i jakoś leci, tak na ścisłość inspiruję się paleo, trenuję crossfit i działam sobie, progres jest :)
OdpowiedzUsuńżyczę wytrwałości !
Bardzo lubię "zaglądać innym w talerze" więc wszelkie relacje z tego co jesz chętnie obejrzę:) My dziś wracając z długiego spaceru mieliśmy zjeść kebab na mieście- ale jak padło pytanie- jemy kebab czy zrobimy coś pycha w domciu? jednogłośnie wybraliśmy wspólne gotowanie:)myślę że to duże postęp- nie tyle u mnie co u Lubego bo zaczął trochę zdrowiej myśleć:)
OdpowiedzUsuńA ja do pracy zabieram głównie sałatkę z tuńczykiem lub z awokado- mogę jeść je w kółko i nie mam dosyć:)
Wioleta: super poproszę o więcej a może sama triche się wylaszcze do lata
OdpowiedzUsuńja bardzo chętnie przyjrzę się tygodniowym propozycjom :) bo te wyglądają i brzmią bardzo smakowicie :) mam podobną taktykę diety bez wielkiej diety i póki co 4 kg do tyłu w ciągu niecałego miesiaca także chyba nieźle :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenia! Przyznam, że jestem zainspirowana :) Byłabym wdzięczna za tygodniowy jadłospis w kolejnym wpisie :)
OdpowiedzUsuńw diecie właśnie chodzi o to, aby było smacznie, ale też zdrowo :) Jeżeli Wasza dieta ma Wam posłużyć, aby zgubić kilka kilogramów- fajnie jest jednak nieco obniżyć wartość kaloryczną całodniową :)
OdpowiedzUsuńA co do jogurtów- mimo wszystko polecam naturalne plus owoce zmiksowane :D
Ale podobają mi się Wasze pudełka- są kolorowe, nie nudne i na pewno smaczne! :)
Reweacja, pora sprobować wazego sposobu, zdrowo smacznie i na czasie
OdpowiedzUsuńŚwietne przepisy :) Aż ma się ochotę zrezygnować z tych wszystkich zamawianych dań na szybko w pracy i zacząć je przygotowywać w domu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię "zaglądać innym w talerze" więc wszelkie relacje z tego co jesz chętnie obejrzę:) My dziś wracając z długiego spaceru mieliśmy zjeść kebab na mieście- ale jak padło pytanie- jemy kebab czy zrobimy coś pycha w domciu? jednogłośnie wybraliśmy wspólne gotowanie:)myślę że to duże postęp- nie tyle u mnie co u Lubego bo zaczął trochę zdrowiej myśleć:)
OdpowiedzUsuńWow, ale przesmaczne propozycje. Uwielbiam zdrowe posiłki, a że w pracy spędzamy większość swojego czasu przygotowuję posiłki i pakuję do pudełeczek :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Właśnie odżywianie w pracy to dla mnie największy problem, gdyż nie ma czasu na przygotowanie posiłku, trzeba konsumować szybko i niezbyt przychylnych warunkach. Na pewno będę z tego czerpać, bo mam już dosyć standardowych kanapek.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że to wszystko wygląda naprawdę niesamowicie apetycznie. Kupuję podobne pojemniczki i od przyszłego tygodnia, dietę będę trzymał także w pracy. Pozdrawiam!
Szczerze mówiac to wydaje mi się, że dobrym pomysłem w takiej sytuacji byłoby zdecydować się na jakąś tego typu https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-szczecin diete pudełkową. Można w ten sposób oszczędzić sporo czasu na przygotowywaniu posiłków, a ja juz jakiś czas korzystając z takiego cateringu moge powiedziec, że na prawdę warto!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że chyba warto zdecydować się na catering dietetyczny, czyli na tak zwaną dietę pudełkową. To zdecydowanie pomoże w zachowaniu odpowiedniej diety nawet w pracy i w ciągu dnia. Pamiętajcie.
OdpowiedzUsuńPrzy diecie lekkostrawnej nie jada się jajka na twardo czy sera pleśniowego...
OdpowiedzUsuńnigdzie nie pisałam, że jestem na lekkostrawnej diecie.
UsuńBardzo nie lubię gotować, dlatego jedzenie na mieście to dla mnie najlepsze rozwiązanie. Zazwyczaj staram się wybierać punkty gastronomiczne, które serwują nie tylko pyszne, ale i zdrowe dania.
OdpowiedzUsuń