Ugotowałam za dużo buraczków na obiad. Zostało kilka sztuk, te kilka sztuk najpierw przeleżakowało w lodówce. W tym czasie szukałam, zastanawiałam się co z nimi począć. Myślałam o ciasteczkach, ale później stwierdziłam, że dawno nie jadłam babeczek. Tak więc zrobiłam babeczki. Oczywiście odchudzone. Ograniczony w nich tłuszcz sprawia, że babeczki są trochę suche, dlatego proponuję przyozdobić je dobrym, lekkim kremem. Ja tego nie zrobiłam, dlatego, że babeczki zabierałam do pracy, a z kremem u góry to zawsze problem. Druga sprawa, że w sumie nie mam sprzętu do ozdabiania babeczek kremem, a tak napaćkać na górę to można, ale nie kiedy babeczki mają wylądować w internetach :) Dlatego ja jadłam je w towarzystwie truskawkowego dżemu. Pyszne!
WSKAZÓWKA: Buraczki należy ugotować, ostudzić, obrać, a następnie zetrzeć na tarce na grubych albo małych oczkach- do wyboru.
Babeczki buraczane
Składniki (na 6 sztuk):
- 1 szklanka - 140 g mąki orkiszowej
- 0,5 szklanki - 80 g mąki z ciecierzycy
- 0,5 szklanki - 90 g tartych, ugotowanych buraczków (1 średni burak)
- 60 ml oleju rzepakowego
- 1 jajko
- 3-4 spore łyżki - 125 g musu jabłkowego
- 3 łyżki płynnego miodu
- spora garść czekoladowych groszków
Przygotowanie:
- Piekarnik rozgrzać do 180*
- W misce wymieszać ze sobą suche składniki (oba rodzaje mąk i czekoladowe groszki).
- W osobnej misce zmiksować ze sobą resztę składników.
- Do mokrych dodać suche składniki i wymieszać do połączenia się składników
- Masę przełożyć do foremek na muffinki/ Babeczki nie rosną więc uzupełnić prawie całe foremki.
- Piec około 30 minut, do suchego patyczka
Smacznie! :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie widac w tym buraka, a jednak! Smacznie.
OdpowiedzUsuń