Czasami jest tak, że chcę i potrzebuję być częścią internetowego świata. Robić ładne zdjęcia, inspirować się, podziwiać innych. Lubię obserwować, że to co robię się podoba, albo zdjęcie na instagramie zbiera dużo polubień. To jest bardzo twórczy czas, bo ciągle chcę tego więcej. Więcej lajków, więcej interakcji. Zastanawiam się i wymyślam nowe przepisy, żeby trafić w wasze gusta i żeby Wam się przypodobać. Szukam ładnych akcesoriów i zastanawiam się co będzie mniej a co bardziej fotogeniczne.
Czasami jednak wychodzę z tego świata. Nie wiem co napisać, nie mam pomysłu na zdjęcia. Nie chce mi się nic piec. Dzieję się tak wtedy kiedy moje życie przechodzi reorganizację, albo po prostu kiedy zrobię sobie więcej niż 3 dni wolne od internetu. To jak z uzależnieniem. Pierwsze trzy dni odwyku jeszcze ciągnie do złego, ale po tych trzech dniach to już można bez tego żyć.
Pozostaje jeszcze kwestia pracy, którą niedawno zmieniłam. Miało być lżej, a jest cieżęj. Wysysa ze mnie dosłownie całą energię. Żyję żeby pracować, a pracuję żeby mieć za co żyć. Chwała Bogu za weekendy, chociaż one też nie zawsze są dwudniowe (sic!).
Hmm czy ja właśnie napisałam trzeci z rzędu zrzędliwy wypis ? Co się ze mną dzieję...chyba muszę zacząć szukać pozytywnego myślenia w fachowej literaturze :)
Na dobry początek niech zrobi się zielono, na przykład w słoiczku, na przykład w postaci koktajlu takiego jak ten poniżej.
Koktajl na bazie wody kokosowej
Składniki (1 porcja):
Czasami jednak wychodzę z tego świata. Nie wiem co napisać, nie mam pomysłu na zdjęcia. Nie chce mi się nic piec. Dzieję się tak wtedy kiedy moje życie przechodzi reorganizację, albo po prostu kiedy zrobię sobie więcej niż 3 dni wolne od internetu. To jak z uzależnieniem. Pierwsze trzy dni odwyku jeszcze ciągnie do złego, ale po tych trzech dniach to już można bez tego żyć.
Pozostaje jeszcze kwestia pracy, którą niedawno zmieniłam. Miało być lżej, a jest cieżęj. Wysysa ze mnie dosłownie całą energię. Żyję żeby pracować, a pracuję żeby mieć za co żyć. Chwała Bogu za weekendy, chociaż one też nie zawsze są dwudniowe (sic!).
Hmm czy ja właśnie napisałam trzeci z rzędu zrzędliwy wypis ? Co się ze mną dzieję...chyba muszę zacząć szukać pozytywnego myślenia w fachowej literaturze :)
Na dobry początek niech zrobi się zielono, na przykład w słoiczku, na przykład w postaci koktajlu takiego jak ten poniżej.
Koktajl na bazie wody kokosowej
Składniki (1 porcja):
- 1 mała puszka wody kokosowej
- 1 dojrzały banan
- garść świeżego szpinaku
- opcjonalnie - 1/2 -1 łyżeczki młodego jęczmienia
- mała garść płatków migdałowych
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki umieścić w jednym naczyniu i dokładnie zblendować.
- Przelać do słoiczka lub szklanki.
Ja uwielbiam moją pinacoladę - banan, mleko kokosowe, jabłko i naturalny izolat białka :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj podobnego: szklanka szpinaku, szklanka ananasa, pół awokado, pół łyżeczki świeżego imbiru, sok z połowy limonki, mała puszka wody kokosowej. Smakuje... Winogronowo :)
OdpowiedzUsuńooo dziękuję :)
UsuńSmacznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńWszystko w domu mam jutro zrobię :) Uwielbiam wszystko co jest na wodzie kokosowej.
OdpowiedzUsuńJa zamiast banana dodaję truskawki :) Coś pysznego !
OdpowiedzUsuń