W sobotę mąż budzi mnie pytaniem czy chcę połowę omleta. Stwierdziłam, że taka okazja nie trafia się często, żebym dostała śniadanie do łóżka, więc biorę w ciemno, nie pytając z czym bo jeszcze zmieni zdanie i zje całego sam. Dostaję dużą porcję omleta nadzianego szynką i camembertem. Idealne białkowo-tłuszczowe śniadanie. Jedząc zastanawiam się jak to cholera jest możliwe, że on nie użył miksera, a ja zawsze oddzielnie białka, oddzielnie żółtka a grubością ten mój dopieszczony wcale nie różni się od tego, którego właśnie jem. Do tego jest tak ładnie ścięty i przyrumieniony, no zupełnie inny niż moje, mimo tak wkładanego mojego trudu. I kiedy już kończę jeść i podziwiać dopytuję o proces przygotowania powiedz, a na której patelni go zrobiłeś, a dodałeś mąki, a przewracałeś na drugą stronę ? o ile rodzaj patelni nie miał tu dużego znaczenia, o tyle okazało się w końcu, że to piękne ścięcie i chrupanie omlet zawdzięcza parmezanowi! Więc w niedzielny poranek przetestowałam patent i spójrzcie jaki piękny omlet z tego wyszedł!
Omlet z parmezanem i figami
Składniki (1 porcja, patelnia 20 cm):
Omlet z parmezanem i figami
Składniki (1 porcja, patelnia 20 cm):
- 2 jajka
- 1 świeża figa
- 1 łyżeczka syropu z agawy
- 1 płaska łyżka parmezanu
- 1 łyżka otrębów owsianych
- 1 łyżeczka masła
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki, prócz figi, umieścić w misce i dokładnie roztrzepać.
- Rozgrzać patelnię i roztopić na niej masło. Wylać jajeczną masę. Przykryć i smażyć na małym ogniu.
- Kiedy dół będzie ścięty przewrócić omleta na drugą stronę (ewentualnie patelnię przykryć talerzem, zdecydowanym ruchem odwrócić patelnię, aby znalazła się na górze a talerz na dole. Podnieść patelnię (omlet będzie teraz na talerzu) i zsunąć omlet spowrotem na patelnię. Smażyć jeszcze dosłownie chwilkę.
- Figę pokroić w plastry i wsadzić do omleta, wcześniej można je chwilę podsmażyć na patelni.
ciekawe połączenie :)
OdpowiedzUsuńjem jajka od wielkiego dzwonu, najczęściej w Polsce gdy sąsiadka nam przynosi od własnych kurek. Zawsze byłam jako żercą i trochę tęsknię za jajeczniczką ale zabij mnie- omletów nigdy nie lubiłam! Mi właśnie to ścięcie przeszkadza. Ja lubię ledwo co ściętą jajecznicę, taką mokrą- jajka sadzone, jajka na miękko- ale omletom zawsze mówiłam nieee. Za to figi kupuję i pochłaniam namiętnie hehe:)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuń