Brukselka przez wiele, wiele lat kojarzyła mi się z babcią i jej zabielaną zupą warzywną z ziemniakami. Pamiętam doskonale jej smak, mimo, że nie pamiętam z czego dokładnie ją robiła. Pływały w niej talarki marchewki i połówki brukselki, które, owszem zjadałam, ale starałam się szybko przegryzać, tak, żeby nie poczuć jej smaku. Mama takiej zupy nie gotowała, tzn warzywną robiła, zabielaną również, ale bez brukselki. Widocznie też zjadala ją szybko, żeby nie poczuć smaku. Nikt mnie więc do jedzenia brukselki nie namawiał, podobnie zresztą jak szpinaku. Więc na długi czas o niej zapomniałam. Odczarowałam jej smak około 5 lat temu, kiedy mój wtedy jeszcze chłopak kupował jej spore ilości i zjadaliśmy jako dodatek do obiadu. Gotowane brukselki maczane w sosie słodko-ostrym. Proste, zwyczajne, ale jakie to było dobre. Teraz nadal do niej wracamy i szukamy jej nowych wcieleń.
Pieczona brukselka z parmezanem
Składniki:
Pieczona brukselka z parmezanem
Składniki:
- brukselka
- 2-3 ząbki czosnku
- parmezan
- sól
- olej rzepakowy
Przygotowanie:
- Brukselkę podgotować, żeby trochę zmiękła
- Ułożyć w naczyniu żaroodpornym, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, sól, trochę oleju i wymieszać. Piec w temperaturze 200* do momentu aż brukselka będzie miękka i zacznie się rumienić.
- Chwilę przed końcem pieczenia, posypać górę parmezanem, wyjąć kiedy ser się zapiecze.
Świetny pomysł! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam brukselkę! Fajny prosty przepis :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nadal przekonuję się do brukselki, ale myślę, że w takiej wersji z pewnością mi posmakuje.
OdpowiedzUsuń