Okej, zaczęłam chodzić na basen. Albo inaczej, wróciłam na basen po 1,5 rocznej przerwie. Mam za sobą dopiero cztery wizyty, ale nakręcam się na więcej. Mam nadzieję, że motywacja mnie nie opuści bo nic tak nie buduje moich pleców i nie wypłukuje z nich tłuszczu jak właśnie woda. Ja wiem, że cardio jest generalnie zbawieniem w walce z tłuszczykiem, ale biegać nie umiem, nie przynosi mi żadnej frajdy to, że po 3 kilometrach mam kolkę, zadyszkę i jestem czerwona jakbym właśnie skończyła bieg na conajmniej 10 kilometrów. Na rower dotychczas było za gorąco, poza tym rowerowe wycieczki są dobre na weekendy, kiedy można nabić więcej kilometrów, a nie krążyć w kółko po swoim mieście. Basen wydaje się być dla mnie opcją idealną. Wchodzę, pływam pół godziny, pomacham trochę nogami, zaczynam mieć przyspieszony oddech to znaczy, że się męczę, czyli jest wysiłek, będą efekty. A na efektach zależy mi szczególnie, bo na wesele przyszła panna młoda jako jednej z druhien zamówiła dla mnie piękna, ale dość kusą w okolicach pleców sukienkę. Na dzień dzisiejszy sukienkę ubiorę, zapnę, ale wyglądam trochę jak baleronik z tymi sznurkami na plecach. W najgorszym wypadku zamówię rozmiar większą, albo całe wesele spędzę w jakiejś marynarce, żeby zatuszować niedoskonałości. Tych jednak opcji jeszcze nie biorę na serio. Jeszcze mam czas. Co prawda to już ostatni dzwonek, żeby się zebrać do kupy, ale szanse są i myślę, że dość realne. Trzymajcie za mnie kciuki! żebym z tym basenem była regularna i żebym nie kupowała słodyczy na promocjach, a to jest najtrudniejsze kiedy moje ukochane choco fresh'e z kindera są w promocyjnej cenie w każdym z dyskontów po kolei, a ja muszę zadowolić się tylko potrzymaniem ich w ręku przez 5 sekund i walce ze sobą czy jak je wezmę to czy zrujnują cały mój misterny plan odłuszczenia się ? Tak, zrujnują! ogłaszam miesięczny detoks od sklepowych słodyczy, orzechów i masła orzechowego! wchodzę na redukcję level master i mi się to kurwa uda!
Tak jak udały mi się te placuszki! mięciutkie i puszyste, IDEALNE!
Śniadaniowe placki wytrawne
Składniki (7 placuszków, 2 porcje):
Tak jak udały mi się te placuszki! mięciutkie i puszyste, IDEALNE!
Śniadaniowe placki wytrawne
Składniki (7 placuszków, 2 porcje):
- 100 g mąki orkiszowej
- 100 g jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- 1 łyżeczka sody
- przyprawy - u mnie sól, zioła prowansalskie i suszony koperek
- 1 łyżka oleju
Przygotowanie:
- Jajko zmiksować z jogurtem i olejem.
- Mąkę przesiać z sodą, dodać przyprawy i wymieszać. Suche składniki dodać do zmiksowanych mokrych, wymieszać (ciasto przypomina nieco ciasto drożdżowe)
- Na lekko natłuszczoną i rozgrzaną patelnię nakładać masę formując placuszki, zostawiać odstęp między nimi, bo rosną podczas smażenia.
- Smażyć z obu stron na małym ogniu, pod przykryciem. Podawać z twarożkiem, serkiem typu bieluch, wędzonym łososiem i koperkiem.
Wartość odżywcza dla 1 porcji (133 g) bez dodatków i bez tłuszczu do smażenia
czy zamiast mąki orkiszowej można użyć mąkę pełnoziarnistą ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak
Usuń