Po fali dziwnych, niespotykanych upałów nadeszła chwila na zaciągnięcie się bardziej rześkim powietrzem. Cieszymy się my i cieszy się nasz pies, a może nawet on bardziej. Afrykańskie upały dla naszych futrzanych przyjaciół to nic dobrego i przyjemnego. Jedyny przyjemny spacer to ten poranny kiedy jeszcze słońce nie rozgrzewa sierści, a nagrzany asfalt nie parzy łapek. Nie trzeba szukać cienia i wentylować się przez pół godziny po 15 minutach spędzonych na zewnątrz. Zresztą w mieszkaniu temperatura była mocno zbliżona do tego co działo się za oknem. Szukanie zimnego miejsca graniczyło z cudem, a jak się już znalazło (zimne płytki w łazience, chłodząca mata, czy podłoga w przedpokoju) to po leżeniu tam 5 minut znów robiło się ciepłe i trzeba było przemieszczać się dalej. Nie wiedziałam jak mu ulżyć w tej duchocie; otwierać okna i starać się robić chociaż minimalny przeciąg czy wręcz przeciwnie, okna zamykać, żeby gorące powietrze nie wpadało do środka. Patrząc ne to jak się męczy przeszła mi przez głowę myśl, żeby zawieźć go na wakacje do "dziadków". Może w Polsce było chłodniej, a jak nie chłodniej to rodzice nie mieszkają na poddaszu i mają balkon. My nie mamy, nie mamy nawet wiatraka, bo wszystko co daje ukojenie w taki ukrop ludzie zaczęli masowo wykupywać ze sklepów. W akcie desperacji zakleiliśmy okna kartonami i tak nasze mieszkanie wygląda jak żywcem wyjęte z jakiegoś filmu o wampirach. Boję się jednak tych kartonów ściągać, że 36* znów wróci, dlatego nadal chronimy się przed inwazją obcych, nalotem dzikich wampirów tudzież epidemią dżumy. Nie boję się za to włączyć piekarnik czy nawet palnik w kuchni bo wiem, że przy obecnych 26* nie rozpłynę się i nie zmienię w gorącą plamę na podłodze. To jak już ten palinik odpalamy, to robimy naleśniki - intensywnie zielone, piękne, zwracające uwagę.
Zielone, szpinakowe naleśniki
Składniki (7 sztuk):
Zielone, szpinakowe naleśniki
Składniki (7 sztuk):
- 130 g mąki orkiszowej
- 1 jajko
- 1 szklanka mleka
- garść świeżego szpinaku
- opcjonalnie około 50 ml wody
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki (procz mąki) umieścić w misie blendera i dokładnie zblendować. Gotowe ciasto przelać do miski, dodać mąkę i wynieszac. Jeżeli ciasto będzie zbyt gęste dodać wody i ponownie zmiksować, lub wymieszać ręcznie.
- Ciasto wylewać partiami, cienko na rozgrzaną i lekko natłuszczoną patelnię. Smażyć z obu stron, na małym ogniu.
Wyglądają obłędnie! Ja jeszcze nie wpadłam na to, żeby zmieszać szpinak z ciastem naleśnikowym, ale pomysł mi się bardzo podoba
OdpowiedzUsuń