Jaglany jabłecznik (bez mąki i jajek)

Musiało minąć sporo  czasu i musiałam wypróbować wiele sposobów na pozbycie się goryczy z kaszy jaglanej żebym w końcu zaczęła jej używać w swojej kuchni. Niemal wszystkie przepisy na jakie trafiałam głosiły, że kaszę należy przepłukać. Owszem to się zgadza, ale wymaga doprecyzowania. Bo zwykłe płukanie pod bieżącą wodą nic nie daje. Po pierwsze płuczemy kaszę na sicie, żeby cała woda spłynęła, a po drugie równie ważne płuczemy ją WRZĄTKIEM i to najlepiej 2 razy, a i można 3 dla pewności. Spróbujcie przygotować ją w ten sposób a może tak jak ja odkryjecie ją na nowo. Żeby polubić kaszę jeszcze bardziej, proponuję wykorzystać ją do ciasta. Dość niezwykłego ciasta, bo nie potrzebujemy do niego ani mąki, ani jajek. W dobie epidemii uczuleniowej i nietolerancji to ciasto ratuje wiele kaw, które musiałyby być wypite w samotności. Proszę Państwa, przed Państwem zupełnie nowa odsłona jabłecznika - z kaszy jaglanej. 

Jaglany jabłecznik (bez mąki i jajek)

Składniki (tortownica 25 cm)

• 300 g kaszy jaglanej
• 2 szklanki wody 500 ml
• 1 szklanka mleka 250 ml
• 1 łyżka oleju kokosowego
• 1 łyżka pasty / ekstraktu / ziaren wanilii
• 4 łyżki stewii lub więcej według uznania
• 3 duże, słodkie jabłka 
• 1 łyżka nasion chia 
• 1 łyżka cynamonu

Przygotowania:

1. Kaszę przepłukać na sicie wrzątkiem 2 razy. 
2. Umieścić w garnku, zalać wodą i mlekiem, dodać olej, wanilię i stewię. Gotować pod przykryciem na małym ogniu, aż kasza wsiąknie całą ciecz i zmięknie. Uważać szczególnie pod koniec, żeby kasza się nie przypaliła. Zdjąć z ognia, przestudzić. 
3. Jabłka obrać i zetrzeć na dużych okach tarki, dodać cynamon i jeżeli jabłka puściły sok dodać nasiona chia, które go wchłoną. Wymieszać.
4. Dno tortownicy wyłożyć  papierem do pieczenia. 3/4 jaglanej masy wyłożyć na spód formy, wygładzić. Na to jabłka i znów warstwa jaglana.
5. Piec w 180* około 40-45 minut 

Wartość odżywcza dla 1 porcji, 151 g (całość ma 8 kawałków) 

Kalorie: 222 

B: 5,9 

T: 3 81

W: 42,6