Generalnie lubię siebie i akceptuję. Jest parę rzeczy, które bym zmieniła ale one wszystkie sprowadzają się do jednego mianownika - samodyscyplina. Piszę, generalnie bo na ogół nie mam problemu z pójściem do sklepu w starych, zniszczonych butach czy wyjście z psem w landrynkowych leginsach i żółtej kurtce a do tego bez makijażu i w przetluszczających się włosach. Mieszkanie za granicą daje dodatkową swobodę - jestem jedną z wielu, nikt nie zauważa mojego "dziwactwa" braku umiejętności w doborze koloru garderoby. Są jednak takie dni jak dziś, kiedy przemawiają za mnie hormony, krzyczą wręcz, później są cicho jak mysz pod miotłą a na sam koniec wybuchają płaczem i nikt nie wie o co im chodzi. Dzisiaj w tych różowych, landrynkowych leginsach, biało-fioletowych, ufajdanych już airmaxach i mojej kochanej żółtej kurtce z futerkiem poczułam się brzydko. Chciałam jak najszybciej uciec do domu, a mój pies jak na złość musiał obwąchać każdy liść na ziemi. Oczy zaszły mi łzami, wyrzuciłam z siebie gniewne "kurwa, idziemy do domu!", zlapałam mocniej smycz i pociągnęłam psa za sobą. Ale wcześniej musiałam stawić czoła tym, przez których poczułam się brzydko, a była to grupka młodych, wypindżonych dziewczyn, które wystarczyło, że przeszły obok mnie, żebym skupiła wzrok na tych moich ufajdanych airmaxach. Nie spojrzałam im nawet w oczy, taka poczułam się mała i brzydka w tej konfrontacji. Owe, wypindżone rozmawiały po arabsku czy może w jeszcze innym języku i pewnie w ogóle nie zwróciły uwagi na mój wymyślny outfit, ale wyobraźnia podpowiadała mi zupełnie co innego. Co te hormony z nami robią i dlaczego cholera tak musimy regularnie cierpieć ?
Placki marchewkowe na słodko
Składniki (6 sztuk, 1 porcja)
Placki marchewkowe na słodko
Składniki (6 sztuk, 1 porcja)
- 140 g marchewki (waga po obraniu)
- 50 g mąki owsianej
- 0,5 łyżeczki sody
- 1 łyżka stewii
- 1 jajko
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
Przygotowanie:
- Obraną marchewkę, pokroić w mniejsze kawałki i ugotować do miękkości. Odcedzić.
- Zblendować z jogurtem, żółtkiem i stewią. Dodać mąkę z sodą, wymieszać.
- Białko ubić ze szczyptą soli i delikatnie wmieszać w masę.
- Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oleju. Kiedy olej będzie gorący nakładać masę formując placuszki. Smażyć pod przykryciem na małym ogniu, z obu stron do lekkiego zrumienienia.
Wartość odżywcza dla 1 porcji, bez uwzględnienia oleju do smażenia):
Kalorie: 396
B: 17,9
T: 11,3
W: 58,3
Swietny przepis. Diekuje. Na pewno wyprobuje. Marchew ma lagodzacy wplyw na 'zbuntowany' zoladek. Moja Mama zawsze gotowala mi zupe marchwianke, kiedy czulam sie zbyt pelna I wzdeta. Po prostu marchew, ziemniak, sol I odrobina masla, woda. Zagotowac, potem dodac nieco pietruszki, zblendowac. Smacznego! :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio jak z koleżanką piekłam placki marchewkowe to poleciła mi on bardzo odbre porady prawne w https://adwokat-majowska.pl/ . Sam z tych porad skorzystałem i jestem po prostu niesamowicie zadowolony w każdym aspekcie.
OdpowiedzUsuń