Weekendowy obiad; ekspresowy w przygotowaniu i nie obciążający zbytnio portfela. Uwielbiam wszelakiego rodzaju pulpeciki - pieczone, smażone czy gotowane; z cebulką, żurawiną albo bardziej fantazyjne. Jednym słowem danie uniwersalne, którym każdemu można dogodzić. A kiedy z weekendowego obiadu coś zostanie zawsze można spakować do pudełka, zabrać ze sobą do pracy i odgrzać. Takich plastikowych pudełek mam furę, bo moje dotychczasowe miejsce pracy dawało olbrzymie możliwości obiadowe. Był czas, że przygotowywałam tam śniadanie, II śniadanie, obiad, a nawet deser :)
Dobrze w pracy zjeść coś ciepłego, niestety nie każdy ma możliwość, ale wtedy na ratunek przychodzą restauracje, cateringi, a nawet portale dające możliwość zamówienia czegoś do biura. Ciekawą inicjatywą jest FOODPANDA.PL, dzięki której mamy wszystkie restauracje z okolicy w jednym miejscu, a także daje możliwość wyboru swojej ulubionej kuchni. 5 minut i lunch do pracy zamówiony. Dla tych, którzy nie rozstają się z telefonem ułatwienie - aplikacja.
Tymczasem wszystkim, którzy mają w pracy chociażby namiastkę kuchni polecam na lunch mój weekendowy obiad.
Pulpeciki z marchewką w sosie groszkowym
Składniki (na 10-12 sztuk):
- 500 g mielonego mięsa z łopatki
- 1 duża marchewka****
- 1 jajko*****
- 2 małe cebule dymki***
- zielona część dymki
- sól, pieprz
Składniki na sos:
- 1 szklanka mrożonego groszku
- 1 łyżka śmietany 18%
- sól
Przygotowanie:
- Marchewkę zetrzeć na dużych okach, dymkę drobno posiekać zarówno część białą jak i zieloną.
- W naczyniu wymieszać mięso z marchewką i dymką. Dodać jajko. Przyprawić solą i pieprzem. Wszystko dokładnie wymieszać.
- Z masy formować niewielkie kulki. Wkładać delikatnie do gotującej się wody i gotować na małym ogniu ok 10-12 minut.
- W tym czasie ugotować groszek. Kiedy będzie gotowy przełożyć go do blendera, zalać połową szklanki wody, w której się gotował i dokładnie zblendować. Dodać śmietanę i jeszcze trochę blendować, żeby śmietana dobrze wymieszała się z sosem. Przyprawić do smaku solą.
Uwielbiam pulpeciki! Ale zawsze tylko albo w sosie koperkowym albo musztardowym albo pomidorowym; a tu takie świetny pomysł na sos groszkowy :) Na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńKolor tego sosu mnie urzeka, to jak wiosna w plynie!
OdpowiedzUsuńCzyli można powiedzieć, marchewka w groszkiem w innej wersji!:) Super pomysł i ładne kolory...
OdpowiedzUsuńmój chłopak wymyślił sos groszkowy właśnie ze względu na kolor i jak widać miał rację ;)
UsuńMniam, ale smakowite! :) Uroczy ten sos groszkowy :D
OdpowiedzUsuńTen sos... Chciałabym go spróbować :)
OdpowiedzUsuńten zielony sos, jak on się pięknie z nimi komponuje! JA zawsze tylko w sosie koperkowym, muszę to zmienić!:)
OdpowiedzUsuńtak dobrze wyglądających pulpecików jeszcze nie widziałam... szczerze powiedziawszy pulpeciki zawsze mnie odstraszają swym wyglądem, takie fujki, a tutaj, proszę bardzo, zachęcasz mnie ;) już zwłaszcza z tym sosem, który definitywnie spróbowałabym!
OdpowiedzUsuńZielony sosik bardzo mi się podoba! Smakowita propozycja obiadowa, do wykorzystania! :))
OdpowiedzUsuńMięsa nie lubię, ale te pulpeciki tak ślicznie mnie wołają.. i jeszcze coś mi się chce jeść:D
OdpowiedzUsuńfajnie sie prezentuje :) bardzo lubie pulpeciki:)
OdpowiedzUsuń