Uwielbiam smak pieczonej papryki. Uwielbiam zupę-krem z pieczonej papryki i uwielbiam paprykowy dip do nachosów, a teraz jeszcze uwielbiam tą słonecznikową pastę do chleba. Niedawno w jednym ze sklepów była promocja na vege produkty - prócz tofu i roślinnego mleka było wiele kanapkowych past, które wzięliśmy na próbę. Pieczarkowa czy mango z curry były ok, ale paprykowa - cud-malina. Jedynym minusem tej pasty była cena - mały słoiczek w cenie regularnej to 2 euro - sporo. No więc zrobiłam pastę w domu. Smakowo wyszło mi całkiem, całkiem - ciut za ostra bo mi się pieprzu cayenne za dużo usypało no i konsystencja też nie jest idealnie gładka. Ale jak już kiedyś wspominałam nie mam cierpliwości do wyrabiania gładkich past, czy deserów. Jeżeli tylko macie dobry sprzęt i jesteście w stanie poświęcić trochę czasu na odpowiednie rozdrobnienie słonecznika to zapewniam, że wyjdzie Wam pasta na miarę sklepowej, jeżeli nie to wyjdzie Wam pasta z kawałeczkami chrupiącego słonecznika, która jest równie w porządku.
Słonecznikowa pasta do kanapek
Składniki:
Słonecznikowa pasta do kanapek
Składniki:
- 200 g słonecznika
- 2 czerwone papryki
- sól do smaku
- 1 płaska łyżeczka słodkiej papryki
- 0,4 łyżeczki pieprzu cheyenne
Przygotowanie:
- Słonecznik zalać wodą i odstawić na minimum 4 godziny. Im dłużej tym lepiej, słonecznik bardziej zmięknie i lepiej się będzie blendował.
- Papryki przekroić na pół, wydrążyć środek i piec w temperaturze 180* do momentu aż będą miękkie. Gorące wyjąć z piekarnika i umieścić w foliowym woreczku na około 10 minut co sprawi, że skóra z papryk będzie lepiej schodziła. Papryki obrać.
- Ze słonecznika odlać wodę i przepłukać go na sicie. Wsypać do blendera, dodać obrane ze skóry papryki i przyprawy. Dokładnie blendować. Jeżeli blendowanie będzie sprawiało problemy można dodawać partiami po kilka łyżek wody.
- Pastę przechowywać w lodówce.
Ciekawa :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńchyba nigdy nie kupiłam nic gotowego typu hummus czy jakaś pasta kanapkowa- no nie licząc jakiejś pasty jajecznej, którą Adam i kupił w Biedronce żebym miała co jeść po przylocie do Polski po tym przejściu na wegetarianizm- ale nikt jej nie zjadł bo byla niedobra xD Tkie wynalazki są z reguły drogie- tak jak piszesz- 6-8 zł za mały słoiczek. Przecież za to to mogę sobie kupić nawet kilogram słonecznika! dlatego próbuję robić wszystko sama. co prawda ja nie przepadam za pieczoną papryką ale w takiej paście pewnie smakuje genialnie, muszę tylko kupić słonecznik:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!
OdpowiedzUsuń