Przez te wszystkie media społecznościowe człowiek się dość rozleniwia. Bo one wszystkie odnoszą się do obrazu. Zerkniesz przez 2 sekundy na zdjęcie i już wiesz co autor chciał przekazać. Nie trzeba pisać żadnych wstępów, nic tłumaczyć. Po prostu zdjęcie zastawionego stołu, wiosennego bukietu, dobrej książki i już. Ale to nie może być takie byle jakie zdjęcie, bez filtra czy ulepszaczy nie daj Boże. Bo takie to zginie, a kompozycja też musi być odpowiednia żeby się wbić w aktualne trendy. No co, lubimy podkolorowane życie, ja też lubię, więc też mam na instagramie filtrowane zdjęcia, a na blogu fotoszopowane. To się po prostu lepiej "sprzedaje", a co najważniejsze lepiej się ogląda.
I mimo, że na tych zdjęciach czasami dzieje się dużo to ich zrobienie zajmuje zdecydowanie mniej czasu niż dodanie wpisu na bloga. A druga istotna rzecz jest taka, że na tych instagramach to od razu jest reakcja. Ledwo się zdjęcie dodało a tam już 20 serduszek w pierwszych sekundach. A na blogu ? na blogu nikt nie rozdaje serduszek, a na napisanie komentarza to się zwyczajnie już czasu tracić nie chce. Przecież zaserduszkowałam zdjęcia na insta, to znaczy, że mi się podoba, ale nie będę też lajkować na fejsie i komentować na blogu. Koniec końców zawsze wybieramy to co szybsze. Może najlepszą konkluzją byłoby napisanie, że przenoszę bloga na instagram. Ale ta też może będzie dobra: to nie moja wina, mojego słomianego zapału, lenistwa, braku weny, nadmiaru obowiązków, czy za dużego stosu książek do przeczytania, że wpisy na blogu pojawiają się coraz rzadziej. To wszystko wina tego szybkiego życia, wszędobylskiego pójścia na łatwiznę i mediów społecznościowych. Szczególnie mediów społecznościowych, z instagramem na czele. No! od razu mi lepiej kiedy sama się rozgrzeszyłam :) A teraz pora na śniadanie.
Lekkie placuszki kakaowe
Składniki (6 sztuk):
I mimo, że na tych zdjęciach czasami dzieje się dużo to ich zrobienie zajmuje zdecydowanie mniej czasu niż dodanie wpisu na bloga. A druga istotna rzecz jest taka, że na tych instagramach to od razu jest reakcja. Ledwo się zdjęcie dodało a tam już 20 serduszek w pierwszych sekundach. A na blogu ? na blogu nikt nie rozdaje serduszek, a na napisanie komentarza to się zwyczajnie już czasu tracić nie chce. Przecież zaserduszkowałam zdjęcia na insta, to znaczy, że mi się podoba, ale nie będę też lajkować na fejsie i komentować na blogu. Koniec końców zawsze wybieramy to co szybsze. Może najlepszą konkluzją byłoby napisanie, że przenoszę bloga na instagram. Ale ta też może będzie dobra: to nie moja wina, mojego słomianego zapału, lenistwa, braku weny, nadmiaru obowiązków, czy za dużego stosu książek do przeczytania, że wpisy na blogu pojawiają się coraz rzadziej. To wszystko wina tego szybkiego życia, wszędobylskiego pójścia na łatwiznę i mediów społecznościowych. Szczególnie mediów społecznościowych, z instagramem na czele. No! od razu mi lepiej kiedy sama się rozgrzeszyłam :) A teraz pora na śniadanie.
Lekkie placuszki kakaowe
Składniki (6 sztuk):
- 50 g mąki orkiszowej
- 30 g otrębów owsianych
- 100 ml mleka
- 2 łyżeczki brązowego cukru
- opcjonalnie - 15 g płatków migdałowych
- 1 jajko
- 1 łyżeczka kakao
- masło klarowane / olej do smażenia
Przygotowanie:
- W naczyniu wymieszać ze sobą suche składniki.
- Jajko wbić do miski, wlać mleko i zmiksować. Dodać suche składniki i zmiksować do powstania jednolitej masy. Odstawić na około 5 minut
- Rozgrzać patelnię z masłem lub olejem. Łyżką nakładać masę, smażyć z obu stron. Podawać solo lub z ulubionymi dodatkami.
Świetny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie placuszki!
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo polubiłam instagrama- w przeciwieństwie do fejsa na którego po prostu nie chce mi się tracić czasu, którego i tak sporo zostawiam przed komputerem czy telefonem.
OdpowiedzUsuńI zdjęcia ładne też lubię i swoje instagramowe poprawiam (choć ręcznie, bez filtrów) bo uważam że to ponure światło jakie mamy teraz nie odzwierciedla barw np tony warzyw i owoców które przynoszę do domu- a może po prostu w moich oczach są kolorowsze niż na zdjęciach? W każdym razie poprawiam nie po to aby ładniej coś wyglądało ale aby odzwierciedlało to jak ja coś widzę lub chcę widzieć- choć jak się nad tym zastanowić to wychodzi na to samo xD
Ale zastanów się czy czasem 50 serduszek na insta, które ktoś szybko kliknął nie znaczy mniej niż chociażby jeden komentarz bo ja już w tej chwili poświęciłam więcej czasu na pisanie tutaj niż te 50 osób łącznie na kliknięcie instagramowego lajka.
Więc moim zdaniem nadal warto blogować. Rób to tak często jak masz ochotę i czas ale nie przestawaj:)
Placuszki smakowe:) choć ja dostałam większego ślinotoku na owocki- to chyba brzoskwinie z puszki?
Pozdrawiam!
Wygląda wyśmienicie! Istne arcydzieło :-) Mam już ochodztę na samą myśl. Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuń