Jedni żyją od weekendu do weekendu, a ja żyję od motywacji do motywacji. Mianowicie moja motywacja ma miesięczny cykl życia. Przez pierwszy tydzień jest euforia, wizualizacja siebie w bikini i nadzieja, że za 5 dni zobaczę na wadze ubytek pięciu kilo. Po ogromnym wyrzucie tej euforii przychodzi tydzień, w którym okazuje się, że waga ani drgnęła albo pokazuje niecały kilogram mniej. Mimo, że odstawiłam zupełnie słodycze i przykładałam się do ćwiczeń, co drugi dzień mocna tabata. Na początku trzeciego tygodnia już zaczyna się odzywać PMS. Najpierw udaje mi się go jakoś zagłuszyć, ale kiedy waga pokazuje znów to samo (nie musicie mi mówić o zatrzymaniu wody w organizmie, przecież o tym wiem) a ja czuję się już prawie najbrzydsza na świecie a na moim czole widnieją co najmniej 3 pryszcze zrozumie mnie tylko...czekolada. Taka z dużymi orzechami, bo gorzka wtedy jest mniej wyrozumiała. Z żelkami w te dni też się dobrze dogaduję a i jakieś słodkie bąbelki wpadną typu cola czy sprite. To wszystko się kończy czwartego tygodnia kiedy toczę ze sobą boje. Czy moja oponka na brzuchu jest już tak duża, że powinnam coś z nią zrobić, a nogi tak galaretowate, że o szortach w to lato mogę zapomnieć ? Kiedy dochodzę do wnioku, że bywało lepiej, a nawet dużo lepiej znów mamy początek miesiąca. I machina znów się napędza. To tak trochę z przymrużeniem oka, a trochę na serio, bo już cholera nie wiem jak się zmotywować długotrwale.
I te dzisiejsze gofry są trochę odzwierciedleniem moich wewnętrznych wojen. Bo z jednej strony gofry - to znaczy kalorycznie, sycąco, zapychająco wręcz. A z drugiej są jaglane, bezglutenowe, prawie bez cukru. I tak to właśnie u mnie jest: ni to dieta, ni to śmieciowe jedzenie.
Gofry jaglane
źródło: fit jest git
Składniki (4 sztuki):
I te dzisiejsze gofry są trochę odzwierciedleniem moich wewnętrznych wojen. Bo z jednej strony gofry - to znaczy kalorycznie, sycąco, zapychająco wręcz. A z drugiej są jaglane, bezglutenowe, prawie bez cukru. I tak to właśnie u mnie jest: ni to dieta, ni to śmieciowe jedzenie.
Gofry jaglane
źródło: fit jest git
Składniki (4 sztuki):
- 70 g mąki jaglanej
- 15 g mąki ziemniaczanej
- 1 jajko
- 50 ml mleka
- 1 łyżka oleju
- 1-2 łyżeczki brązowego cukru
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki połączyć razem do otrzymania jednolitej masy (użyłam ręcznego robota kuchennego)
- Ciasto nalewać chochelką do rozgrzanej gofrownicy, dalej postępować według instrukcji na opakowaniu. Gotowe gofry studzić na kratce.
- Podawać z ulubionymi dodatkami
Wygląda apetycznie! :-)
OdpowiedzUsuńCIekawy przepis! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie - www.jedzrosliny.blogspot.com
Świetnie się prezentują!
OdpowiedzUsuńLubię kaszę jaglaną, zrobię takie gofry w domu. Wyciągam w sobotę mojego starego dezala i będę szaleć w kuchni. Z kaszy jaglanej wychodzą też fajne zapiekanki. Moja ulubiona to słodka zapiekanka z pieczonymi jabłkami. Pychotka
OdpowiedzUsuń