Intensywność ostatnich dni sprawiła, że naturalnie i samoistnie czyny i myśli związane z blogiem odstawiłam na drugi, a może i nawet trzeci plan. Kocham to miejsce, jest moim dzieckiem, o które chcę dbać i je rozwijać, ale kiedy w pobliżu mam swoich przyjaciół, ludzi z którymi mam okazję zobaczyć się 4 razy do roku to wybieram ich. Przestaję śledzić statystyki, przestaję śledzić swoich internetowych znajomych, porzucam promocję i rozpowszechnianie bloga. Takie prawdziwe wylogowanie się do rzeczywistości. I nawet jeżeli w czasie mojego urlopu mam w ręce telefon i przeglądam jakiekolwiek media społecznościowe robię to tak automatycznie, że mój wzrok nie skupia się i nie zapamiętuje żadnego internetowego zdjęcia. Po takich spotkaniach, dłuższych i krótszych - nieważne, ja cieszę się z każdych i każde są dla mnie bardzo ważne - wiem, że najszczęśliwszych chwil nie da się uchwycić na zdjęciach. Ulotne wspomnienia, intensywne emocje to wszystko zostaje w środku, to się nie nadaje na Instagram. Niestety czas, który mogłam spędzić z ludzmi, na których mi zależy dobiega właśnie końca. Jak zawsze czuję niedosyt, którego chyba na żadnym z wizyt nie uda mi się zaspokoić.
Krakersy słonecznikowe z makiem
Składniki (na 2 blachy małych ciasteczek):
Krakersy słonecznikowe z makiem
Składniki (na 2 blachy małych ciasteczek):
- 120 g mąki żytniej
- 50 g masła
- 2 płaskie łyżki maku - 15 g
- 50 g pasty słonecznikowej
- 3/4 łyżeczki soli
Przygotowanie:
- Z podanych składników wyrobić ciasto. Uformować kulkę i wsadzić na godzinę do lodówki.
- Po tym czasie ciasto wyjąć, podzielić na części i rozwałkować. Podsypując wcześniej mąką. (Ciasto jest bardzo kruche, więc może się łamać przy wałkowaniu, ale wystarczy wcześniej pougniatać je chwilę w ręce i podsypywać cały czas mąką).
- Z rozwałkowanego ciasta wykrawać dowolne kształty, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 10 minut w 180*, do zrumienienia.
Smacznie! ;-)
OdpowiedzUsuń