Przez te kilka dni bez pracy widzę ile możliwości rozwoju temu blogowi zapewniłaby moja rezygnacja z etatu. Mogłabym wrzucać obiadowe propozycje, mogłabym nagrywać krótkie backstagowe filmiki, jak ten zajebiście amatorski film na Instagram z gotowania zupy kalafiorowej, ale jakbym miała czas i możliwości to bym minimum poziom wyżej w tej dziedzinie osiągnęła. Mogłabym częściej z Wami rozmawiać, codziennie wrzucać przepis i codziennie tworzyć coś nowego. Trochę mi przykro i smutno, że nie mogę tego zrobić, ale wtedy nie miałabym za co kupować produktów do pieczenia i koło się zamyka. Jestem skazana na robienie na dwa fronty jakkolwiek to brzmi. Ale póki jestem na zwolnieniu to łapcie przepis na tę wyżej wspomnianą zupę kalafiorową. Zupa ekspresowa, bez gotowania wcześniej bulionu, bez mięsa. Idealna dla zapracowanej biznes woman i dla zapracowanej mamy. Zupa jest leciutka ale jeśli chcecie bardziej tlustą nie ma problemu, wystarczy zwiększyć ilość masła. Piękny żółty kolor uzyskała dzięki dodaniu domowej wegety, więc polecam, a jeśli nie macie to nic nie szkodzi, sól i pieprz też zapewnią jej smak. Dajcie tyle soli, aż zupa nabierze smaku i z pewnością nie będzie to szczypta 🙂 A już tak na marginesie dodam, że kalafiorowa to moja ulubiona zupa i stawiam ją na równi z tym pomidorowym kremem mojego męża PRZEPIS
Składniki (2-3 porcje):
- 25-35g masła
- pół średniej wielkości kalafiora
- 1 duże marchewka
- kilka zmieniakow (dałam 6 małych)
- 1 litr wody
- domowa wegeta, sól, pieprz
- opcjonalnie pietruszka i mleko do zabielenia
Przygotowanie:
- Ziemniaki i marchewkę obrać. Ziemniaki pokroić w kostkę, marchewkę w talarki. Kalafiora podzielić na różyczki, jeśli są za duże to poszarpać na mniejsze.
- Na dno dużego garnka dać masło. Wrzucić warzywa i wstawić na palnik.
- Chwilę podsmażamy w ten sposób warzywa, mieszając je. Kiedy masło się już rozpuści wlać wodę.
- Całość gotować do miękkości warzyw. Pod koniec gotowania dodać przyprawy. Jeśli nie macie domowej wegety można użyć samej soli i pieprzu w takiej ilości aż zupa nabierze smaku jaki Wam odpowiada.
- Przełożyć na talerz, posypać pietruszką i zabielić mlekiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będę wdzięczna wszystkim anonimowo komentującym za podanie imienia, albo chociaż pseudonimu. Dziękuję.