Tydzień do wakacji a ja mam kryzys. I to taki konkretny kryzys, wpierdzielam wszystko co mi się nawinie pod rękę, a że w domu za dużo się nie nawija to chodzę na zakupy, oglądam i szukam tych ciasteczek i czekolad, które uśmiechają się do mnie szczególnie mocno. A że co tydzień w sklepach jak nie promocja na ritter sporty to na milkę, jak nie na żelki haribo to na Kinder pingui to mam w czym wybierać. Pakuję w siebie takie ilości, że zaczyna to wyglądać jak kompulsywne objadanie się. Słabo, bardzo słabo. Nie mam też siły na basen po takiej dawce cukru i wróciły popołudniowe drzemki. Okazuje się, po raz kolejny, że bez cukru człowiekowi żyje się lepiej, tzn energiczny jest, bardziej wydajny i szczęśliwszy chyba też, nie licząc tych chwil, w których odwraca wzrok na widok czekolady udając, że nie widzi tej 30% promocji.
Klasyczny sernik na zimno
Składniki (tortownica 20 cm):
Klasyczny sernik na zimno
Składniki (tortownica 20 cm):
- 500 g sera twarogowego
- 250 g mascarpone
- 100g erytrolu, lub więcej jeśli lubicie słodkie
- kilka kropli aromatu waniliowego
- cukier waniliniowy (małe opakowanie)
- 17 g żelatyny + 50 ml wody
- bezglutenowe biszkopty na spód
- 1 opakowanie galaretki + 300 ml wrzątku
Przygotowanie:
- Twaróg, mascarpone, erytrol, aromat i cukier waniliniowy zmiksować do połączenia składników.
- Do garnuszka wsypać żelatynę, zalać wodą i trzymać na ogniu cały czas mieszając do momentu, aż żelatyna się rozpuści (uważać, żeby jej nie zagotować, bo straci swoje właściwości).
- Do żelatyny dodac 2 łyżki masy sernikowej i wymieszać. Przelać do pozostałej masy i zmiksować.
- Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, na papier poukładać okrągłe biszkopty; na biszkopty wylać masę, wyrównać. Wstawić do lodówki, najlepiej na całą noc.
- Galaretkę zalać wrzątkiem, wystudzić i wylać na stężony sernik. Ponownie wstawić do lodówki, aż galaretką się zsiądzie.
Wartość odżywcza dla 1 porcji 130g, (całość to 8 sporych kawałków)
Kalorie: 280
B: 14,38
T: 16,73
W: 17,9
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będę wdzięczna wszystkim anonimowo komentującym za podanie imienia, albo chociaż pseudonimu. Dziękuję.