Pewne rzeczy w moim życiu nie zmienią się nigdy. Jedną z nich są nadprogramowe kilogramy po urlopie. Tym razem jest ich tyle, że przekroczyły skalę, więc nie ma na co czekać. Trzeba dokończyć czekoladę (bo znów była na promocji) i odpalić fitatu, które pozwala trzymać rękę na pulsie. Ale człowiek to głupi jest, a przynajmniej ja głupia jestem. Przed urlopem dieta, żeby jakoś wyglądać, na urlopie cruassanty na śniadanie, pączki na obiad i piwko do pizzy na kolację i po takim tygodniu wyścig z wagą zaczyna się od nowa. I tak kurwa cały rok! Gdzie jesteś moja silna wolo, no gdzie ? Jak robiłam post Dąbrowskiej gdzie można było jeść kilka warzyw i jeszcze mniej owoców to wytrwałam, jak chcę zdrowo schudnąć, bez eliminacji 3/4 produktów to nie daję rady. Muszę wymyślić jakiś dobry sposób na osiągnięcie celu - wydrukować swoje zdjęcia w bikini i powiesić przy szafce ze słodyczami ? żeby się od niej odwracać zanim jeszcze zdążę ją otworzyć. Albo znaleźć sobie kogoś kto będzie przechodził przez te męki razem ze mną. To na mnie działa, taka utajona rywalizacja. W ten sposób napisałam licencjat przed czasem bo się z koleżanką tak obie nakręcałyśmy. A może jakaś ważna impreza, jak ten ślub, na który idę za miesiąc. No to by było coś! i mogłabym w końcu założyć sukienkę, która prawie 2 lata wisi w szafie i jeszcze jej wiatr nie muskał a słońce nie świeciło na jej piękne koronki. A najlepiej to byłoby zacząć biegać- nic nie dorównuje bieganiu w redukcji tkanki tłuszczowej- tak mówią. Może by to nie było takie złe, w moich różowych leginsach i słuchawkach na uszach robić te zawrotne 3 kilometry, po których wyglądam jakbym zrobiła co najmniej 10. Nauczylabym się w Photoshopie zmieniać wyrysowaną przez Endomondo trasę i naliczone kilometry - każdy byłby ze mnie dumny, nie tylko ja! Ehh, rozmarzyłam się, prawie tak bardzo jak przy tym, że te ustrzelone niedawno 190 mln złotych należy do mnie...ale wtedy nie musiałabym się martwić tym tłuszczem, który mnie oblepił, bo miałabym hajsy na zabiegi, które potrafią cuda!
To co, przed dietą jeszcze kawałeczek ciasta ?
Ciasto cielaczek, bez glutenu
Składniki (forma 27cm x 17cm:)
Ciemna warstwa:
To co, przed dietą jeszcze kawałeczek ciasta ?
Ciasto cielaczek, bez glutenu
Składniki (forma 27cm x 17cm:)
Ciemna warstwa:
- 110 g gorzkiej czekolady
- 30 g masła
- 3 jajka, osobno żółtka i białka
- 50 g mąki ryżowej
- 40 g erytrolu
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
Jasna warstwa:
- 500 g sera twarogowego
- 2 jajka, osobno żółtka i białka
- 20 g mąki ryżowej
- 50 g erytrolu
- kilka kropelek aromatu waniliowego
- cukier waniliniowy
Przygotowanie:
- Czekoladę rozpuścić z masłem w kąpieli wodnej. Przestudzić.
- Żółtka utrzeć z erytrolem, dodać do czekolady.
- Dodać mąkę z sodą, zmiksować.
- Białka ubić na sztywną pianę, dodać do reszty składników i zmiksować na małych obrotach. Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
- Twaróg zmiksować z erytrolem, aromatem, żółtkami i cukrem wanilinowym. Dodać mąkę, wymieszać. Dodać ubite na sztywną pianę białka i wmiksować w masę na lekkich obrotach.
- Masę nakładać "keksami" na ciemną warstwę ciasta.
- Piec w 180* około 40 minut lub do suchego patyczka.
Świetny wstęp, dobrze napisany i chce cię pocieszyć ze mam tak samo....a z tym bieganieniem no cóż biegam a raczej poddreptuje i podbiegam i sapie i tak od miesiąca a waga stoi jak zaklęta może dieta dąbrowskiej i biegi by cos dały ale nie mam siły naprawdę nie mam siły jak to mówią lepiej dobrze zjeść niż podobać się byle komu :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam w końcu 2 dni temu biegać. Robię całe 2 km ale może dzięki temu się nie zniechęcę tak szybko 😁 na samą myśl, o Dąbrowskiej odpadam z sił i mówiłam, że już nigdy więcej, ale coś się łamięw moim postanowieniu 😉
Usuńczy mozna uzyc mąki jaglanej zamiast ryzowej? :)
OdpowiedzUsuńZ jaglaną mam małą sprawę, ale ona chyba chłonie więcej płynów. Ciasto może wyjść odrobinę bardziej suche,
Usuń