Jest lato, są wakacje, jest więcej okazji do świętowania. To znaczy teoretycznie, bo na przykład ja lato mam kiepskie, wakacje już minęły, a w zasadzie to nie były wakacje a załatwianie masy spraw w Polsce, no i imprez też za wiele nie mam. Chyba, że z mężem otworzymy wino do wieczornego filmu, a to i tak tylko w weekend, bo w tygodniu to oczy się same zamykają zanim jeszcze zdążymy powiedzieć sobie "dobranoc". W każdym razie dla Was mam pomysł na dobrego drinka. Nie trzeba dolewać do niego żadnego soku, czy słodkiej coli, ani krzywić się przy jego piciu ze względu na moc procentów. Chociaż wódka z martini może brzmieć nieco zabójczo, przy dobrych proporcjach jest bardzo na tak. Gruszka dodaje ciekawej nutki, a jej wyczuwalność zależna jest od tego na jak długo zostawicie alkhol w karafce/słoju. Moim zdaniem najlepiej smakuje po dwóch tygodniach, lekko schłodzone.
Gruszkowe martini z wódką
Składniki (słoik 1,5 litra):
Gruszkowe martini z wódką
Składniki (słoik 1,5 litra):
- 4 twarde gruszki
- 900 ml martini
- 150 ml wódki
- kilka listków mięty
Przygotowanie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będę wdzięczna wszystkim anonimowo komentującym za podanie imienia, albo chociaż pseudonimu. Dziękuję.