Do niedawna nie lubiłam omletów. Kojarzyly mi się ze ścięta jajecznicą, bo mniej więcej w takiej formie podają je w hotelach. A ja w hotelach spędząłam czas tylko przy okazji zakrapianych wyjazdów integracyjnych, po których w ogóle nie byłam w stanie jeść śniadania, a na widok jajek robiło mi się jeszcze bardziej mdło. Jajka na kaca to nie dla mnie, chociaż wiem, że mają sporo zwolenników. Wracając jednak do omletów - długo robiłam omlety tylko z jajek, bez dodatku mąki, nie porywały ale nie były też najgorsze. Aż w końcu poznałam tajemną recepturę na omleta z mąką i zakochałam się. Okej, to były dopiero moje początki, więc smak był super, ale forma kiepska. Nie umiałam wyczuć kiedy mogę przewrócić go na drugą stronę, co skutkowało tym, że on się po prostu rozwalał. Więc tak, omlety jadłam często już od jakiegoś czasu, ale do prezentacji to one się nie nadawały. Gdybym miała dać Wam kilka omletowych rad, jak wyczarować pulchne placki to zaczęłabym od
PATELNIA: im mniejsza tym lepsza. Po pierwsze omlet będzie puszysty a nie płaski jak podeszwa. Patelnię przed wlaniem masy jajecznej podgrzać i natłuścić lekko. Ja stawiam patelnię na gaz kiedy zaczynam przygotowywać masę. A moja omletowa patelnia ma 15 cm
SMAŻENIE: omlety smażyć na małym ogniu, za duży ogień sprawi, że omlet spali się od dołu a w środku będzie półsurowy. Omlety najlepiej smażyć też pod przykrywką, masa lepiej wyrośnie w cieple.
PRZEWRACANIE: Dwa ważne aspekty, trzeba mieć dobry sprzęt (łopatkę) i wyczuć odpowiedni moment. Nie można przewrócić omleta za wcześnie, bo rozpadnie się na kawałki. Napewno ścięte muszą być boki, żeby dało się je podważyć łopatką, ale jeżeli przy wsuwaniu łopatki głębiej, na środek omleta poczujecie opór, albo masa zacznie się "rozjeżdżać" znaczy, że środek jeszcze nie jest gotowy i dla dobra omleta warto jeszcze chwilkę z tym poczekać. A łopatka ? najlepiej taka z wygiętą rączką, o wiele łatwiej wsunąć ją pod omleta niż taką zupełnie prostą.
GRUBOŚĆ: Powszechnie wiadomo, że żeby było pulchnie trzeba ubić białka i wmieszać delikatnie w masę powstałą z pozostałych składników. Ale mi się nie chce za każdym razem tak bawić, zwłaszcza wcześnie rano. Po pierwsze omlet wtedy jest jeszcze bardziej delikatny i trzeba być jeszcze bardziej uważnym przy ocenianiu momentu przewrócenia go, a po drugie za dużo z tym zabawy. Ja dodaję do masy pół łyżeczki sody oczyszczonej, może omlet nie jest tak piękny jak ten na ubitych białkach, ale nie jest też super płaski. O takiej oczywistości jak to, że omlet z dwóch jajek będzie bardziej pulchny bo ma więcej masy niż omlet z jednego jajka chyba nie muszę wspominać ?
DODATKI: żeby zwiększyć objętość omleta dodaję do masy warzywa, a czasami nawet owoce. Chociaż warzywa są lepsze - nie puszczają tyle soków, co zblendowane np borówki. Do masy najczęściej dodaję startą cukinię albo marchewkę czy świeży szpinak. Czasami dodaję samą mąkę, czasami łączę ją z otrębami owsianymi, albo daję same otręby kiedy masę przygotowuję w blenderze kielichowym.
Omlet marchewkowy:
Składniki (1 omlet):
PATELNIA: im mniejsza tym lepsza. Po pierwsze omlet będzie puszysty a nie płaski jak podeszwa. Patelnię przed wlaniem masy jajecznej podgrzać i natłuścić lekko. Ja stawiam patelnię na gaz kiedy zaczynam przygotowywać masę. A moja omletowa patelnia ma 15 cm
SMAŻENIE: omlety smażyć na małym ogniu, za duży ogień sprawi, że omlet spali się od dołu a w środku będzie półsurowy. Omlety najlepiej smażyć też pod przykrywką, masa lepiej wyrośnie w cieple.
PRZEWRACANIE: Dwa ważne aspekty, trzeba mieć dobry sprzęt (łopatkę) i wyczuć odpowiedni moment. Nie można przewrócić omleta za wcześnie, bo rozpadnie się na kawałki. Napewno ścięte muszą być boki, żeby dało się je podważyć łopatką, ale jeżeli przy wsuwaniu łopatki głębiej, na środek omleta poczujecie opór, albo masa zacznie się "rozjeżdżać" znaczy, że środek jeszcze nie jest gotowy i dla dobra omleta warto jeszcze chwilkę z tym poczekać. A łopatka ? najlepiej taka z wygiętą rączką, o wiele łatwiej wsunąć ją pod omleta niż taką zupełnie prostą.
GRUBOŚĆ: Powszechnie wiadomo, że żeby było pulchnie trzeba ubić białka i wmieszać delikatnie w masę powstałą z pozostałych składników. Ale mi się nie chce za każdym razem tak bawić, zwłaszcza wcześnie rano. Po pierwsze omlet wtedy jest jeszcze bardziej delikatny i trzeba być jeszcze bardziej uważnym przy ocenianiu momentu przewrócenia go, a po drugie za dużo z tym zabawy. Ja dodaję do masy pół łyżeczki sody oczyszczonej, może omlet nie jest tak piękny jak ten na ubitych białkach, ale nie jest też super płaski. O takiej oczywistości jak to, że omlet z dwóch jajek będzie bardziej pulchny bo ma więcej masy niż omlet z jednego jajka chyba nie muszę wspominać ?
DODATKI: żeby zwiększyć objętość omleta dodaję do masy warzywa, a czasami nawet owoce. Chociaż warzywa są lepsze - nie puszczają tyle soków, co zblendowane np borówki. Do masy najczęściej dodaję startą cukinię albo marchewkę czy świeży szpinak. Czasami dodaję samą mąkę, czasami łączę ją z otrębami owsianymi, albo daję same otręby kiedy masę przygotowuję w blenderze kielichowym.
Omlet marchewkowy:
Składniki (1 omlet):
- 1 jajko
- 1 mała starta marchewka
- 3 łyżki mąki owsianej
- 1 spora łyżka jogurtu lub serka homo naturalnego
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- pół łyżeczki masła do natłuszczenia patelni
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki, prócz masła umieścić w naczyniu i zmiksować (używam ręcznego robota).
- Masę wylać na rozgrzaną i natłuszczoną wcześniej patelnię. Smażyć pod przykryciem z obu stron, do zrumienienia. Podawać z ulubionymi dodatkami.
Wartość odżywcza dla 1 porcji:
Uwielbiam omlety z dodatkiem warzyw ale na słodko ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;) maja-wierzbicka.blogspot.com
Takie omlety to ja uwielbiam! ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczny i syty omlet :)
OdpowiedzUsuń