Święta, święta i po świętach- ulubiony tekst, który pada chyba w każdym polskim domu jak tylko na horyzoncie pojawia się wizja powrotu do codzienności po świątecznym leniuchowaniu i obżarstwie. Jak Wam minęło te kilka błogich dni ? Zjedliście za dużo i do dziś czujecie ciężar na żołądku? My o dziwo wymierzylismy jedzenie idealnie, tak, że nie znudziła nam się jarzynowa, krokiety a tym bardziej pierogi. 1,5 kg na plusie zeszło ze mnie w 2 dni, więc jest dobrze, a nawet lepiej bo moje obawy, że po świętach znów wpadnę w cukrowo-słodyczowy ciąg się nie spełniły. Wygrałam tę walkę i liczę na to, że tak będzie już zawsze. Tymczasem kończymy blogowy rok słodkimi, kruchymi ciasteczkami. Spokojnie mogłabym je sprzedawać, są tak dobre i słodkie jak te ze sklepu.
*UWAGI: zaraz po upieczeniu ciasteczka są bardzo kruche. Ale kiedy posmarujecie je czekoladowym kremem lub dżemem i odlożycie na 1-2 dni do pudełka zmienią nieco strukturę i nie będą się tak kruszyly.
Składniki (2 blachy pojedynczych ciasteczek):
- 150 g mąki ryżowej+ do podsypywania
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej, ok 10 g
- 80 g zimnego masła
- 40 g stewii
- 1 żółtko
- 1 lyzka pasty waniliowej, lub waniliowej esencji
- Dodatkowo czekoladowy krem do przełożenia - użyłam serka Philadelphia-milka
Przygotowanie:
- Z podanych składników wyrobić kruche ciasto. Schłodzić w lodówce ok godziny.
- Piekarnik rozgrzać do 180*
- Ciasto wyjąć, odrywać kawałki i rozwałkowywać, podsypując blat lub stolnicę mąką (można też mąką oprószyć wałek). Wykrawać ciasteczka.
- Układać je na blachę wyłożonej papierem do pieczenia, piec ok 12 minut, studzić na kratce.
- Kiedy ciasteczka będą wystudzone, posmarować kremem i przykryć drugim ciasteczkiem (*uważać przy smarowaniu kremem, bo ciasteczka są bardzo kruche i mogą się łamać)
Ciasteczka to absolutny hit ;) Robiłam i polecam, genialny i prosty przepis na domówki i jako zakąskę do pracy. Ja dodaję do nich odrobinę miodu faceliowego http://zdziadapradziada.pl/product-pol-62-Miod-faceliowy-350g.html.
OdpowiedzUsuńCisteczka smaczne ale mega kruche wiec ich nie smarowalam i nie przekladalam bo nie dalabym rady (zbyt kruche 😄)
OdpowiedzUsuńPrawda, że bardzo kruche, ale posmarować je czymś miękkim jak właśnie serek Philadelphia dało radę, a jak tak pozniej od tego powiedzmy namokły to już się tak nie kruszyly 😊
Usuń