Nawìązując do wcześniej historii o tym jak opierdzielilam całą czekoladę a i lodem nie pogardziłam, następnego dnia poszłam na basen, gdzie "za karę" zrobiłam dodatkowe 10 długości. Kolejnego dnia też tam poszłam i też plywało się tak miło, że znów zrobiłam 10 długości więcej niż zakłada mój plan. Ale po basenie poszłam do sklepu. Tym razem moim celem były skarpetki, ostatnim razem kiedy poszłam po jajka wróciłam z czekoladą i wiadomo jak to się skończyło. Tym razem przed półką z czekoladkami spędziłam dobre 10 minut. Biała z orzechami, mleczna z migdałami, znów biała z kokosem, kawowa, pistacjowa a nawet ta najlepsza czekolada z okienkiem nafaszerowana orzechami laskowymi. Stałam, porównywałam kaloryczność, żeby jak już to wybrać tę najbardziej korzystną. I kiedy już wybrałam, tę jedną jedyną przyszło opamiętanie, wróciłam z jakiegoś wyidealizowanego świata na ziemię. I nagle zrozumiałam, że jak ją kupię to znów pożrę ją w jeden dzień, albo w dwa, przy dobrych wiatrach.
I teraz jestem dumna i szczęśliwa oraz smutna i zdołowana. Dumna i szczęśliwa to wiadomo - dzisisjesza lekcja z oswajania silnej woli na piątkę z plusem. Smutna i zdołowana dlatego, że to takie przykre, że nie mogę jeść tego co tak uwielbiam, bo ledwo skończę przeżuwać a na wadze już kilogram więcej. Dajcie spokój z taką naturą.
Jak to mówią na serniczek zawsze się znajdzie miejsce, zwłaszcza przy świątecznym stole. Kokosowy sernik to owszem trochę bomba kaloryczna, ale jest boski! Delikatny jak puszek, smakuje jak z najlepszej kawiarni. Nie polecam jednak polewać go czekoladą tak jak ja zrobiłam, bo sernik jest bardzo delikatny i czekolada jak zastygnie łamie się i całe ciasto ciężko kroić. Ewentualnie oblejcie czekoladą i od razu podzielcie na porcje. Jestem w nim zakochana do tego stopnia, że w święta robię powtórkę.
Sernik kokosowy bezglutenowy jak puszek
Składniki (tortownica 20 cm):
Spód:
I teraz jestem dumna i szczęśliwa oraz smutna i zdołowana. Dumna i szczęśliwa to wiadomo - dzisisjesza lekcja z oswajania silnej woli na piątkę z plusem. Smutna i zdołowana dlatego, że to takie przykre, że nie mogę jeść tego co tak uwielbiam, bo ledwo skończę przeżuwać a na wadze już kilogram więcej. Dajcie spokój z taką naturą.
Jak to mówią na serniczek zawsze się znajdzie miejsce, zwłaszcza przy świątecznym stole. Kokosowy sernik to owszem trochę bomba kaloryczna, ale jest boski! Delikatny jak puszek, smakuje jak z najlepszej kawiarni. Nie polecam jednak polewać go czekoladą tak jak ja zrobiłam, bo sernik jest bardzo delikatny i czekolada jak zastygnie łamie się i całe ciasto ciężko kroić. Ewentualnie oblejcie czekoladą i od razu podzielcie na porcje. Jestem w nim zakochana do tego stopnia, że w święta robię powtórkę.
Sernik kokosowy bezglutenowy jak puszek
Składniki (tortownica 20 cm):
Spód:
- 150 g mąki owsianej
- 50 g mielonych migdałów
- 30 g gorzkiego kakao
- 1 żółtko
- 2 łyżki jogurtu naturalnego - 30 g
- 45 g masła
Masa:
- 250 serka ricotta
- puszka mleczka kokosowego - tylko stała część, tzw śmietanka kokosowa!
- 270 g gęstego jogurtu greckiego
- 2 ubite na sztywno białka
- 1 żółtko
- 90 g erytrolu, lub więcej jeśli lubicie słodkie
- 40 g mąki ryżowej
- 45 g wiórek kokosowych
Przygotowanie:
- SPÓD: Ze składników na spód wyrobić ciasto. Uformować kulę i schować na pół godziny do lodówki.
- Tortownicę wysmarować masłem lub olejem. Dno i boki (do 3/4 wysokości) oblepić ciastem, na dnie zrobić dziurki widelcem.
- Piekarnik rozgrzać do 180*
- MASA: Ricottę, śmietankę kokosową, jogurt, żółtko i erytrol zmiksować aż składniki się połączą. Dodać mąkę i wiórki kokosowe, ponownie zmiksować. Na koniec dodać ubite białka i delikatnie wmieszać w masę.
- Masę przelać do tortownicy, piec około 60-80 minut. Po tym czasie patyczek wbity w środek ciasta nadal może być mokry, ale ciasto "zgęstnieje" po całkowitym wystudzeniu. Sernik można przechowywać w lodówce.
- Po wystudzeniu polać czekoladą, po czym od razu podzielić sernik na porcje (kiedy czekolada wystygnie, zacznie się łamać i ciężko będzie kroić ciasto że względu na jego delikatność).
Zaskoczona byłam smakiem i lekkością sernika. Pyszny i można się zajadać bez wyrzutów sumienia.
OdpowiedzUsuńMnie ta lekkość też zaskoczyła 🙂
Usuń